Bitwa Romów po odwołaniu ślubu nastolatków
Około 200 Romów, uzbrojonych w noże i
inną broń, starło się w wiosce pod Bukaresztem po tym, jak rodzina
14-latka odwołała ślub z 12-letnią dziewczynką - poinformowała rumuńska policja.
28.02.2008 | aktual.: 28.02.2008 15:34
Mieszkańcy wioski Sinesti, ok. 30 km na wschód od rumuńskiej stolicy, starło się w środę używając noży, mieczy i myśliwskich strzelb na gumową amunicję.
Według służb bezpieczeństwa nikt nie został ranny. Tymczasem dziennik "Adevarul" poinformował, że 12 osób odniosło obrażenia.
W Rumunii wolno brać ślub od 18. roku życia, ale prawo pozwala na małżeństwa od 16 lat za zgodą rodziców. Tymczasem wśród Romów rodzice 12-14-letnich dziewcząt, bardzo często aranżują małżeństwa. Jest to nielegalne, ale stanowi część romskiej tradycji. Władze wielokrotnie wzywały do zaprzestania takich praktyk.
Bijatyka w Sinesti zaczęła się między dwiema rodzinami, najwyraźniej dlatego, że krewni panny młodej byli zdenerwowani odwołaniem ceremonii. Następnie do bójki przyłączyli się inni mieszkańcy wioski.
Jak podała rumuńska prokuratura, jeden mężczyzna został zatrzymany i oskarżony o usiłowanie zabójstwa oraz zniszczenie własności. Przeciwko czterem innym osobom wszczęto śledztwo w sprawie domniemanej próby zabójstwa; 20 kolejnych uczestników bijatyki oskarżono o zakłócanie porządku publicznego.
Oficjalnie w Rumunii żyje pół miliona Romów, chociaż podejrzewa się, że jest ich dwa razy więcej. Wielu nie przyznaje się do swej tożsamości, ze względu na rozpowszechnione uprzedzenia.