Terlikowski nie wytrzymał po komunikacie biskupów. "Oczom nie wierzę"
Tomasz Terlikowski zabrał głos ws. komunikatu biskupów po zebraniu Konferencji Episkopatu Polski. Odnieśli się w nim do zarzutów wobec Jana Pawła II stawianych w reportażu "Franciszkańska 3". Jak twierdzą, powstał na bazie "materiałów wytworzonych przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa". Terlikowski wskazał, że biskupi pominęli w opinii kluczowe fakty.
Wyemitowany na początku marca w TVN24 reportaż "Franciszkańska 3", który dotyczy Jana Pawła II i ukrywania pedofilii w polskim Kościele, spowodował wiele ostrych reakcji - zarówno ze strony Kościoła, jak i polityków. W czwartek po raz drugi stanowisko w sprawie zajęli biskupi, tym razem zgromadzeni na 394. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.
Podkreślili w nim, że "przeprowadzony proces kanonizacyjny, a w tym dogłębna, naukowa analiza historyczna, nie pozostawia wątpliwości odnośnie do świętości Jana Pawła II".
"Czy pozwolimy odebrać sobie ten skarb na podstawie dziennikarskiego omówienia materiałów wytworzonych przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa? Zostało ono dokonane z pominięciem warsztatu naukowego, w sposób stronniczy, często ahistoryczny, bez znajomości kontekstu, innych istniejących dokumentów, raportów czy opracowań" - m.in. napisali biskupi w swoim stanowisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Terlikowski reaguje na komunikat biskupów. Nie zgadza się ich słowami
Na słowa duchownych z KEP zareagował znany publicysta katolicki Tomasz Terlikowski. "Czytam oświadczenie KEP i oczom nie wierzę. To zwyczajnie nie jest prawda, że pytania wobec Jana Pawła II zostały sformułowane jedynie w oparciu o akta bezpieki. One są formułowane w oparciu o wyroki sądowe, nieliczne ujawnione dokumenty kościelne, i wreszcie o zeznania skrzywdzonych - napisał na Twitterze Terlikowski.
Publicysta podkreślał dalej, że choć zarzuty nie "rozstrzygają wszystkiego", "otwierają jednak pytania, na które można odpowiedzieć korzystając z archiwów kościelnych".
Zdaniem Terlikowskiego właśnie to powinni teraz zrobić biskupi. "Tego wyraźnie autorzy oświadczenia KEP nie widzą. O tym ani słowa. Jeśli biskupi są pewni, że nic w tych aktach się nie znajduje, jeśli wszystko zostało przebadane i nic w tym nie ma, to najlepszą obroną Jana Pawła II będzie ujawnienie tych archiwów. Nie apelowanie, nie obrona, ale właśnie prawda i dokumenty. Nie ma lepszej drogi" - podsumował.
Źródło: KEP, Twitter