Biopaliwa do kosza i... od początku
Marszałek Sejmu Marek Borowski podjął decyzję o zakończeniu prac nad ustawą o biopaliwach. Oznacza to, że ustawa uchwalona już przez Sejm i poprawiona przez Senat nie wejdzie w życie i prace nad nią trzeba zacząć od początku.
W czwartek w Sejmie w ostatniej chwili zrezygnowano z ostatecznego głosowania ustawy o biopaliwach. Okazało się bowiem, że w tajemniczy sposób w tekście projektu znalazły się słowa, które wcześniej wykreślono. W ten sposób z ustawy zniknął zapis chroniący polskich producentów biokomponentów.
Zmiana w tekście polegała na tym, że w objaśnieniach określających z jakich roślin można produkować biokomponenty pojawił się zapis "i inne rośliny". A dzięki temu biododatkami mogłyby być produkty z soi, palmy czy trzciny cukrowej. Taki zapis umożliwiłby więc import biokomponentów.
Marszałek Sejmu powołał już specjalny zespół do wyjaśnienia tej sprawy. Pracują nad tym poseł Prawa i Sprawiedliwości, Kazimierz Marcinkiewicz i Platformy Obywatelskiej, Jan Rokita.
"Według naszej najlepszej wiedzy nie było tu oszustwa, był to błąd legislatorki, która źle zrozumiała poprawkę, źle ją zapisała i w efekcie doszło do przekłamania. Poniesie konsekwencje służbowe" - powiedział marszałek Sejmu.
Jak wyjaśnił w czwartek Marek Sawicki (PSL), "podczas prac nad ustawą w podkomisji wykreśliliśmy z rządowej wersji zapis i inne rośliny
. W przekonaniu, że ten zapis został wykreślony, Sejm uchwalił ustawę. Sprawa wyszła dopiero podczas prac Senatu nad ustawą" - powiedział poseł. Dodał, że po wyjaśnieniu przedstawił komisji senackiej poprawkę zakładającą wykreślenie wspomnianego zapisu, ale nie uzyskała ona poparcia.
"Prace nad obecną ustawą o biopaliwach były obciążone wadą" - skomentowal swoją decyzję marszałek Borowski. "To marszałek decyduje o zdjęciu punktu z porządku dziennego obrad Sejmu. Poinformowałem też Konwent Seniorów, że nie zamierzam ponownie wnieść tego punktu (głosowanie nad poprawkami Senatu do ustawy o biopaliwach) na porządek dzienny. Uzyskałem pełną zgodność Konwentu w tej sprawie" - powiedział Borowski. Jak dodał, ta ustawa zakończyła swój bieg legislacyjny.
Zaznaczył, że nie ma żadnych zastrzeżeń konstytucyjnych do takiego postępowania. "To jest oczywiście rzecz niezwykle rzadka, którą stosuje się tylko w nadzwyczajnych okolicznościach, a taka nadzwyczajna okoliczność miała miejsce" - podkreślił Borowski.
Jak dodał, "procedowanie nad tą ustawą zawierało poważną wadę". "Nie mogłem dopuścić do tego, aby wada ta była następnie przedmiotem dalszej dyskusji publicznej, a być może także zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego" - zaznaczył marszałek Sejmu.