Bili roczną córeczkę gałęziami. Wypędzali z niej diabła
Szokująca historia rozegrała się w środę w okolicach Mojszewa w woj. zachodniopomorskim. Rodzice uznali, że ich roczna córeczka jest opętana przez demona. Postanowili go więc przepędzić.
O tej makabrycznej historii jako pierwszy poinformował superportal24.pl. Pochodząca z Legnicy para zatrzymywała na drodze w okolicach Mojszewa przejeżdżające auta. Poszukiwali egzorcysty dla swojej niespełna rocznej córeczki.
Jak informuje serwis fakt.pl, kierowcą jednego z zatrzymanych samochodów był policjant po służbie. Zachowanie rodziców dziewczynki wzbudziło jego niepokój. Postanowił więc wezwać służby. Sam zdecydował się dyskretnie śledzić auto, którym odjechała para z dzieckiem.
Nie odjechali daleko. Zatrzymali się na jednej z bocznych dróg w Mojszewie. Wysiedli z samochodu razem z dziewczynką i ruszyli do lasu.
Wypędzali z dziecka diabła
Z relacji informatora serwisu superportal24.pl wynika, że rodzice trzymali córeczkę za ręce i uderzali ją gałęziami. Kobieta tłumaczyła, że odprawia egzorcyzm, aby wypędzić diabła ze swojego dziecka.
Przerażone, zziębnięte i podrapane dziecko, umorusane w błocie, głośno krzyczało i płakało. Na szczęście, szybko na miejscu pojawili się policjanci i ratownicy medyczni.
Dziewczynka i jej rodzice trafili do szpitala. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rodzice trafili na oddział psychiatryczny, a dziewczynka na oddział dziecięcy.
- Mogę potwierdzić, że o godz. 15.30 w Mojszewie zatrzymaliśmy parę z rocznym dzieckiem. Ze względu na dobro małoletniego więcej informacji nie udzielamy - przekazał w rozmowie z serwisem fakt.pl podkom. Zbigniew Frąckiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
Źródło: fakt.pl, superportal24.pl