"Bild": Imigranci atakują kobiety, a deportacje to katastrofa

O "katastrofie deportacyjnej" pisze niemiecki "Bild". Na przykładzie stalkera z Tunezji dziennik wskazuje, że mimo szumnych zapowiedzi rządu i wyroków, nielegalni imigranci wciąż nie są wydalani z tego kraju.

Uchodźcy na ulicach Berlina. Zdjęcie ilustracyjne
Uchodźcy na ulicach Berlina. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | JULIA MUELLER
Paulina Ciesielska

03.08.2023 | aktual.: 04.08.2023 06:34

Politycy wciąż powtarzają: nielegalni imigranci, którzy nie mają prawa do azylu, zostaną deportowani. W praktyce niestety wygląda to inaczej. Liczba deportacji praktycznie nie rośnie - grzmi niemiecki dziennik.

"Bild" wskazuje, że Niemcy mają problem z uchodźcami, którzy powinni zostać już dawno wydaleni z kraju, a mimo to wciąż w nim przebywają i popełniają kolejne przestępstwa. Jako przykład podaje 24-letniego Tunezyjczyka Jiheda B.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie mogą się pozbyć prześladowcy

Jihed B. przybył do północno-zachodniego okręgu Meklemburgii w 2022 roku. Do Niemiec przedostał się nielegalnie z Francji przez Strasburg. Wcześniej przebywał we Włoszech. Nie miał prawa do azylu, dlatego Berlin odrzucił jego wniosek.

Mówi się, że Jihed B. prześladował kobiety i dziewczynki. Śledził je w drodze do ich domów. Wismarska policja kilkakrotnie ostrzegała 24-latka, że jeśli nie przestanie, zostanie przeciwko niemu wszczęte śledztwo w sprawie stalkingu - pisze "Bild".

Tunezyjczyk miał zostać deportowany w styczniu tego roku do Włoch, ponieważ to one były pierwszym krajem Unii Europejskiej, do którego wjechał. Rzym odmówił jednak przyjęcia nielegalnego imigranta.

Wiosną B. został zatrzymany przez policję federalną w Mannheim i trafił do aresztu dla cudzoziemców. Jednak kilka dni temu, jak ustalił "Bild", Tunezyjczyk - mimo doniesień o prześladowaniu Niemek - został zwolniony. Sąd uznał, że nie ma podstaw, by dalej trzymać go w izolacji.

Przed sądem B. tłumaczył, że nie ma paszportu, dlatego nie może wrócić do Tunezji. Ktoś miał mu go ukraść przed przyjazdem do Niemiec. "Bild" ustalił, że zaraz po wyjściu na wolność 24-latek na nowo zaczął nękać kobietę, którą prześladował przed zatrzymaniem. Wspiął się na jej balkon i przycisnął twarz do szyby, by podglądać ofiarę w jej mieszkaniu.

W międzyczasie wydano kolejny nakaz aresztowania Jiheda B. w związku z 16 zarzutami o prześladowania - pisze dziennik. Prokuratura w Schwerin poinformowała też, że od 2022 r. prowadzone jest śledztwo przeciwko B. w związku z podejrzeniem kradzieży, oszustwa i wtargnięcia na teren posesji. Do tej pory postawiono mu łącznie 4 zarzuty.

Rozpoczęła się trzecia próba deportacji mężczyzny. Jeśli dokumenty będą dostępne do października, jesienią może zostać wywieziony z kraju.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
niemcyazylsąd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (724)