"Bild": Blefując, Putin zrobił z siebie durnia
Rosja w sobotę zerwała obowiązującą umowę zbożową. Turcja i ONZ pomogły jednak utrzymać płynność dostaw do afrykańskich krajów. W środę w południe Moskwa zadeklarowała, że znów respektuje porozumienie. Jednak Władimir Putin przez kilka dni groził światu głodem. Turecki prezydent określił działania rosyjskiego dyktatora "blefem", a niemiecki dziennik "Bild" napisał, że ostatecznie "zrobił z siebie durnia".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
W sobotę ukraińska armia zaatakowała rosyjskie okręty na Morzu Czarnym. Reakcja Kremla była natychmiastowa. Moskwa zerwała umowę, która gwarantowała bezpieczny transport zboża przez Morze Czarne. W ramach porozumienia od początku wojny dziesiątki milionów ton zboża trafiło do potrzebujących krajów w Afryce i Azji.
Szantaż Putina
Według "Bild" ostatnie decyzje Kremla wskazują, że Putin był gotów "użyć głodu jako broni". W przypadku rosyjskiego ataku na statki wywożące ukraińskie zboże droga morska zostałaby całkowicie zablokowana. W biednych krajach oznaczałoby to kryzys żywnościowy i masowy głód.
Współpraca ONZ, Turcji i Ukrainy umożliwiła, mimo decyzji Putina, zapewnienie ciągłości dostaw. Dwa dni po deklaracji Moskwy aż 14 statków z ukraińskim zbożem wyruszyło do Afryki.
W środę Moskwa zmieniła zdanie. Kraj oświadczył, że respektuje porozumienie z ONZ, Turcją i Ukrainą. Prezydent Erdogan, który odegrał kluczową rolę w negocjacjach z Władimirem Putinem poinformował, że sam minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zagwarantował, że układ zbożowy znów obowiązuje. Rzecznik Szojgu podkreślił, że zmiana wynika m.in. z tego, że Ukraina zobowiązała się nie atakować rosyjskich okrętów, które znajdują się w portach objętych porozumieniem.
"Bild" podkreśla, że w tym przypadku otwarte groźby Putina "rozpłynęły się w powietrzu". To ważny sygnał, ponieważ oznacza, że gdy Zachód rozwiązuje sprawy bez udziału Moskwy, to roszczenia Kremla nie mają większego znaczenia.