Biją na alarm ws. działań Rosji. "Nie będziemy tego tolerować"
Szefowie dyplomacji Litwy, Łotwy i Estonii ostrzegli, że zakłócanie sygnału GPS przez Rosję prędzej czy później doprowadzi do katastrofy lotniczej - przekazała agencja BNS. Z uwagi na wrogie działania Kremla w ubiegłym tygodniu dwa samoloty z Helsinek do Tartu w południowej Estonii nie mogły wylądować na docelowym lotnisku.
29.04.2024 | aktual.: 29.04.2024 16:45
Szef MSZ Estonii Margus Tsahkna wskazał, że zakłócanie sygnału GPS na lotnisku w Tartu to "rosyjski atak hybrydowy".
- Na pewno będziemy omawiać tę sytuację z naszymi sojusznikami. Takie działania są atakiem hybrydowym i stanowią zagrożenie dla naszych ludzi i bezpieczeństwa, więc nie będziemy tego tolerować - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Sytuacja w regionie bałtyckim w pobliżu rosyjskich granic staje się obecnie zbyt niebezpieczna, aby ją ignorować - dodał Gabrielius Landsbergis, minister spraw zagranicznych Litwy.
Rosjanie zakłócają sygnał GPS. Zagrożenie dla lotnictwa i żeglugi
W czwartek i piątek dwa samoloty fińskiego przewoźnika były zmuszone do powrotu do Helsinek, gdy przez zakłócenia sygnału GPS nie mogły planowo wylądować na lotnisku w Tartu.
Estońscy wojskowi i eksperci podkreślali wcześniej w kwietniu, że zakłócanie przez Rosję sygnału GPS w regionie Morza Bałtyckiego stwarza ryzyko zarówno dla lotnictwa, jak i żeglugi.
W styczniu eksperci cytowani przez media krajów nadbałtyckich informowali, że źródłem masowych zakłóceń sygnału GPS jest system umieszczony w Królewcu. Najwięcej takich incydentów odnotowano w okresie Bożego Narodzenia.
Czytaj więcej: