Obajtek kontra Tusk. "Szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma"

Daniel Obajtek reaguje na wpis Donalda Tuska i doniesienia Onetu. - Premierze, szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma - napisał były szef Orlenu na portalu X. Stwierdził także, że Tusk "boi się go na listach do Europarlamentu". - Taka jest prawda - dodał.

Obajtek kontra Tusk. "Szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma"
Obajtek kontra Tusk. "Szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma"
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik
Kamila Gurgul

29.04.2024 | aktual.: 29.04.2024 14:34

Reakcja Daniela Obajtka ma związek z doniesieniami Onetu ws. współpracy Orlenu z Samerem A. Wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., którego podejrzewa się o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah. Były prezes Orlenu miał te ostrzeżenia zlekceważyć, a Samer A. został ostatecznie prezesem spółki Orlen Trading Switzerland.

Na medialne doniesienia zareagował już Donald Tusk. Premier opublikował wpis, w którym poinformował, że wkrótce spotka się z prokuratorem generalnym i koordynatorem służb specjalnych, aby omówić medialne doniesienia, jakie pojawiają się na temat spółki Orlenu.

"Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" - napisał na platformie X Tusk.

"Premierze, szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma. W państwie kolacji 13grudnia nic nie jest przypadkowe. Najpierw Onet publikuje wrzutkę z fragmentów materiałów ściśle tajnych, a potem straszy Pan prokuratorem i służbami. Jeśli tak dba Pan o bezpieczeństwo kraju, powinien Pan domagać się publikacji raportów firm powiązanych z Bartłomiejem Sienkiewiczem w sprawie doradztwa dla ORLENU i PGNiG, za które wyciągnięto z koncernów 13 mln zł. W sprawie OTS już wielokrotnie zabierałem głos, zaoraliście spółkę, żeby wrócić do tych samych pośredników i starych układów. Boi się mnie Pan na listach, taka jest prawda. A ja pytam, po ile dziś Polacy płacą za paliwo?" - napisał Daniel Obajtek na portalu X.

Kulisy afery w spółce Orlenu

Z ustaleń Onetu wynika, że ostrzeżenia w sprawie współpracy z Samerem A. władze Orlenu otrzymały na długo przed powstaniem OTS. - Jest taka spółka OTS, założona przez Orlen, mimo ostrzeżeń kierowanych pod adresem członków rządu Mateusza Morawieckiego. Jeżeli chodzi o charakter działalności i obsadę tej spółki, nie zdecydowano się na skuteczną interwencję - mówił jeszcze w marcu premier Donald Tusk.

Na początku kwietnia Orlen poinformował, że w związku z utratą przez spółkę OTS 1,6 mld zł przedpłat za niedostarczoną ropę Orlen przewiduje skorygowanie wyników rocznych za 2023 r. o taką właśnie kwotę. Wszystko przez to, że spółka płaciła zaliczki za dostawy z Wenezueli ropy, która nigdy nie trafiła do Polski.

O niebezpieczeństwach związanych z powołaniem spółki OTS służby bezpieczeństwa Orlenu miały ostrzegać jeszcze przed jej powstaniem. "Nie można wykluczyć, że projekt ma na celu wyprowadzenie środków z PKN Orlen, a tym samym istnieje wysokie ryzyko defraudacji" - brzmi fragment tajnej notatki, do której dotarł Onet. Za rządów PiS miała ona zostać przekazana najważniejszym ludziom w państwie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Służby Orlenu wskazywały m.in. na ryzyko, że spółka OTS będzie wykorzystywana do udziału w obrocie ropą pochodzącą z krajów objętych międzynarodowym embargiem, takich jak Iran - pisze Onet.

Warto zaznaczyć, że do tej pory nikt nie zakwestionował doniesień Onetu w tej sprawie.

Do pojawiających się zarzutów były prezes PKN Orlen odniósł się też w rozmowie z money.pl. - Jeżeli chodzi o tę spółkę, to dochowaliśmy wszelkich niezbędnych formalności. Prawo szwajcarskie pod tym względem jest bardzo restrykcyjne, bardziej niż polskie. Sprawdzaliśmy więc niekaralność ludzi, zarówno w Polsce, jak i Szwajcarii, a także sprawdzało ich biuro bezpieczeństwa. Wprowadziłem w Orlenie taką zasadę, że wszyscy nowi pracownicy z top managementu mają być sprawdzani przez biuro bezpieczeństwa. I wtedy dostaliśmy notatkę z biura, że - cytuję - Samer A. to jest człowiek widmo, że tak naprawdę nic o nim nie ma - mówił Obajtek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (474)