Bielsko-Biała: 29-latek w areszcie. Miał wysadzić w powietrze budynek
29-letni Mateusz H., podejrzewany o wysadzenie budynku przy ulicy Sarni Stok w Bielsku-Białej, został aresztowany na 3 miesiące. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
17 lipca ubiegłego roku silny wybuch wstrząsnął nad ranem Bielskiem-Białą. Okazało się, że runął nowo budowany blok mieszkalny przy ul. Sarni Stok. Szybko okazało się, że nie była to katastrofa budowlana. W gruzowisku znaleziono butle z gazem propan-butan. Jak ustalili śledczy prawdopodobnie usiłowano również uszkodzić dwa kolejne budynki. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale straty w mieniu były ogromne. Oszacowano je na ponad 1,2 miliona złotych.
Do zamachu przyznała się wkrótce "Brygada Wschód", która w piśmie skierowanym m.in. do redakcji portalu bielsko.info ze szczegółami opisała sposób wniesienia i doprowadzenia do wybuchu butli z gazem. Co więcej, groziła kolejnymi takimi aktami terroryzmu. „Budujcie sobie dalej. Nie macie pojęcia jak i kiedy, lecz każdy budynek na Trzech Lipkach, który powstanie wbrew zakazowi dalszej zabudowy tego terenu (…), wyleci w powietrze razem z okupującymi go dzikimi lokatorami, w najmniej oczekiwanym przez Was momencie. Na tej ziemi nie ma więcej miejsca dla betonowej dżungli, więc nie macie tu czego szukać!” – zapowiadano.
List w imieniu "Brygady Wschód" zredagowała i rozesłała do mediów oraz organizacji pozarządowych osoba pod pseudonimem "łączniczka Pocahontas".
We wtorek PAP poinformowała, że policjanci zatrzymali podejrzewanego o spowodowanie wybuchu w Bielsku-Białej 29-latka. Mężczyzna miał być studentem prawa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach i deklarować, że jest ekologiem. Informację o zatrzymaniu podejrzanego potwierdziła w środę policja i Prokuratura Krajowa.
Prokurator przedstawił już Mateuszowi H. zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach i usiłowania sprowadzenia takiego zdarzenia. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Śledczy obawiając się, że mężczyzna może być niebezpieczny, złożyli do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla zatrzymanego. Sąd przychylił się do ich wniosku.
Mateuszowi H. grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: pk.gov.pl, bielsko.slaska.policja.gov.pl