Energomasz Biełgorod trafiony. Są nagrania
Rosyjscy partyzanci ostrzelali kolejny raz Biełgorod. Tym razem jeden z pocisków spadł na teren zakładów Energomasz. Kilkudziesięciu pracowników zostało ewakuowanych. Energomasz to rosyjskie przedsiębiorstwo będące producentem silników rakietowych na paliwo ciekłe.
To kolejny atak na Biełgorod i obwód, do którego doszło w poniedziałek. Od 12 marca partyzanci z Legionu "Wolność Rosji" i Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego regularnie atakują obwód kurski i biełgorodzki w Rosji.
Syreny alarmowe w regionie uruchamiają się co kilka godzin. Tylko dziś w atakach partyzantów na tereny przygraniczne zginęło 5 osób, a kilka zostało rannych. Władze donoszą o uszkodzeniach kilkudziesięciu budynków i samochodów.
O godz. 17:40 czasu polskiego Legion "Wolność Rosji" wezwał mieszkańców Biełgorodu do natychmiastowego opuszczenia miasta lub udania się do schronu.
"Uderzamy w cele wojskowe, ale z powodu umieszczenia obiektów wojskowych wroga w sektorze mieszkalnym cywile mogą ucierpieć!" - czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O godz. 18:25 w mieście i okolicach zawyły syreny alarmowe. Lokalne media publikowały liczne nagrania, na których słychać eksplozje.
Tuż przed godz. 19 zaczęły pojawiać się doniesienia o trafieniu pocisku w zakład Energomasz. To rosyjskie przedsiębiorstwo będące producentem silników rakietowych na paliwo ciekłe.
Na nagraniach opublikowanych przez kanał Astra widać dziurę w dachu. W samym zakładzie nie doszło do eksplozji lub znacznych zniszczeń. Konieczna była ewakuacja pracowników.
Rosyjskie władze poinformowały, że nad regionem "zestrzelono 8 celów powietrznych".
"Spadające uszkodziły dachy dwóch budynków przemysłowych oraz wybiły okna w jednym z budynków zakładu opieki zdrowotnej. Uszkodzony został także samochód osobowy. Na miejscu są służby" - napisał gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
Przeczytaj także: