Biedroń i Śmiszek w pierwszym wspólnym wywiadzie telewizyjnym
Lider Wiosny Robert Biedroń i jego partner Krzysztof Śmiszek udzielili pierwszego wspólnego wywiadu telewizyjnego. Razem pojawili się w programie Agnieszki Gozdyry w Polsat News.
- Zaczynamy nowy rozdział w naszym życiu – powiedzieli na początku wywiadu Biedroń i Śmiszek. Nie chodziło tylko o wspólny wywiad, ale przede wszystkim o wspólną działalność publiczną.
Krzysztof Śmiszek stwierdził, że sprawy w Polsce w tej chwili zaszły już tak daleko, że on postanowił wejść w politykę. – Oferuję swoją wiedzę, zaangażowanie, energię – mówił gość programu "Skandaliści". Odrzucał też zarzuty o nepotyzm.
Robert Biedroń uzupełnił, że jego partner ma dobre kwalifikacje, stąd jego pierwsze miejsce na liście wyborczej.
- Nie mamy ambicji finansowych, nie wybieramy się do Brukseli dla pieniędzy – podkreślili zgodnie rozmówcy Agnieszki Gozdyry.
Krzysztof Śmiszek otwiera listę wyborczą Wiosny do PE na Dolnym Śląsku. W Polsat News przyznał, że pierwsze wyjście do wyborców i bezpośrednie spotkania na ulicy były stresujące: - Parę razy zostałem opluty przez starsze panie, ale to był wyjątek – mówił Śmiszek.
Wyjście z szafy
Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek opowiadali także o tym, jak wyglądał ich coming out.
Były prezydent Słupska powiedział wprost, że była to katastrofa i był to jeden z najtrudniejszych momentów w jego życiu.
- Mama wyparła to wszystko. Powiedziała mi, że umrę na AIDS, że będę samotny do końca życia, ale najważniejsze było dla nie "co ludzie powiedzą" – mówił Biedroń. I dodaje, że teraz jego mama "pierwsza macha tęczową flagą". - Kiedyś mama płakała z rozpaczy, teraz płacze ze szczęścia - podkreślał.
Przeszłość w kampanii wyborczej
Agnieszka Gozdyra zapytała lidera Wiosny o ostatnie doniesienia o przemocy i alkoholizmie w jego rodzinie.
- Moja mama powiedziała ostatnio, to zabrzmi bardzo mocno, powiedziała, że ona dostała drugie życie, jak zmarł mój ojciec. Ona się wyzwoliła z czegoś, w czymś wszyscy tkwiliśmy i dzisiaj dostaliśmy drugą szansę, wszyscy. Bo dziecko alkoholika czy dziecko przemocowca przez całe życie pozostanie takim dzieckiem - powiedział Robert Biedroń.
Były prezydent Słupska dodał, że jego ugrupowanie "Wiosna" powstało także po to, żeby rozwiązywąc problemy społeczne. - Chcemy pokazać, że inna polityka jest możliwa. To są realne problemy. Nie ma niczego bardziej wiarygodnego niż opowiedzenie swojej historii - dodał partner Biedronia, Krzysztof Śmiszek.
Powiew Wiosny
Goście programu "Skandaliści" odpowiadali na zarzuty cytowane przez prowadzącą, dotyczące tego, że krytykują wszystkie, największe partie polityczne.
Krzysztof Śmiszek przyznał, że połowa jego dorosłego życia przypada na czas rządów albo PIS-u albo PO. – I ja nie jestem w stanie mentalnie przeskoczyć pewnych rzeczy. Od 2002 roku zabiegam o różne sprawy i słyszę, że teraz nie, bo wchodzimy do UE, teraz nie, bo inne kwestie są ważne. Wreszcie nadszedł czas na świeże powietrze w polityce – mówił Śmiszek.
Biedroń uzupełnił: - Wyobrażasz sobie, że Schetyna rozdzieli państwo od Kościoła? Albo Giertych wyprowadzi religię ze szkół? – zapytał retorycznie Agnieszkę Gozdyrę.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl