Bici i przywiązywani do drzewa. Rosjanie karani za pijaństwo
W sieci krąży nagranie przedstawiające jak rosyjscy żołnierze byli przywiązani taśmą do drzew i bici przez własnych dowódców. Wszystko miało być karą za pijaństwo.
Nagrania opublikowane w internecie pokazują żołnierzy przywiązanych do drzew w nieznanym lesie w pobliżu linii frontu w Ukrainie. Na wideo widać jak oficer strofuje żołnierzy za upijanie się w trakcie służby, co stanowi poważny problem w szeregach wojsk Putina.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Co ty, ****, robiłeś? - słychać w pewnym momencie. - Czy ty też jesteś pijany? Następnie oficer wydaje rozkaz, który nakazuje uderzenie podkomendnego. - Daj temu dwa ciosy w twarz, temu też i następnemu - słyszmy.
Jak wynika z niepotwierdzonych danych, nadużywanie alkoholu przez rosyjskich żołnierzy prowadzi do braku dyscypliny, obniżenia gotowości operacyjnej oraz aktów przemocy i wypadków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Madera płonie. Polacy utknęli na wyspie
Na problem z dyscypliną wśród walczących w Ukrainie jednostek wskazywało także brytyjskie ministerstwo obrony, które pisało o tym fakcie w swoim codziennym raporcie dotyczącym sytuacji na froncie - przypomina gazeta "Daily Mail".
Rosja ściąga posiłki na front
Jednocześnie Moskwa planuje zwiększyć liczebność wojsk zaangażowanych w walki w Ukrainie. - Przewidujemy, że do końca roku Rosja zwiększy liczebność swoich sił na Ukrainie z 600 tys. do 800 tys. żołnierzy - zaalarmował w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy gen. Iwan Hawryluk.
Według Hawryluka Rosja konsekwentnie rozbudowuje swoje zgrupowanie wojskowe na okupowanych terytoriach Ukrainy. Na początku 2024 roku liczyło ono 440 tys. żołnierzy, obecnie jest to około 600 tys., a do końca roku ma wzrosnąć do 800 tys. - ostrzegł przedstawiciel rządu.
Ministerstwo obrony w Kijowie przewiduje, że liczba osób przeznaczonych do mobilizacji na Ukrainie wkrótce osiągnie 1 mln. - Teraz ich liczba wynosi około 930 tys., a za tydzień przekroczy milion - powiadomił Hawryluk.
W jego ocenie obecny poziom mobilizacji nie odpowiada jednak potrzebom armii.
Osoba zmobilizowana nie jest jeszcze żołnierzem, ponieważ stanie się nim za trzy do sześciu miesięcy - podkreślił wiceminister.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski