Białoruś. Swiatłana Cichanouska apeluje do unijnych liderów: nie uznawajcie wyników wyborów
Na kilka godzin przed wideokonferencją Rady Europejskiej Swiatłana Cichanouska wystosowała apel do jego uczestników. "Nie uznawajcie sfałszowanych wyników wyborów na Białorusi" - apeluje opozycjonistka, która przebywa na Litwie.
19.08.2020 08:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Już od blisko dwóch tygodni obywatele mojego kraju protestują na ulicach wielu miast - byli oni brutalnie bici, aresztowani a także torturowani przez reżim, który desperacko trzyma się u władzy. Setki osób zostało rannych, co najmniej 2 osoby zginęły. To dzieje się właśnie teraz w środku Europy" - stwierdza w najnowszym nagraniu Swiatłana Cichanouska. Białoruska opozycjonista oświadcza, że wybory z 9 sierpnia nie były ani uczciwe, ani transparentne, a ich wynik został sfałszowany.
"Wzywam was do nieuznawania tych sfałszowanych wyborów. W oczach narodu Aleksander Łukaszenko stracił legitymacje do sprawowania urzędu" - apeluje do unijnych przywódców Cichanouska. Działaczka, która aktualnie przebywa na Litwie, informuje że powołała Narodową Radę Koordynacyjną Białorusi, która ma zapewnić "dialog przy pokojowej zmianie władzy".
Białoruś. Swiatłana Cichanouska wzywa do "respektowania prawa międzynarodowego"
Cichanouska ponawia także apel o przeprowadzenie nowych, wolnych i demokratycznych wyborów prezydenckich na Białorusi przy udziale zagranicznych obserwatorów. "Wzywam wszystkie kraje do respektowania podstawowych zasad prawa międzynarodowego. Wzywam wszystkie kraje do respektowania suwerenności Białorusi oraz wyborów dokonywanych przez obywateli" - dodaje w odezwie do unijnych liderów działaczka.
Apel opozycjonistki pojawił się w internecie w dzień, w którym przywódcy państw Wspólnoty zbierają się na wideokonferencji poświęconej m.in. sytuacji na Białorusi. Z doniesień "Politico" wynika, że unijni liderzy mogą wesprzeć Białorusinów protestujących przeciw fałszerstwom wyborczym i ostrzec Rosję przed ingerencją w wewnętrzne sprawy tego kraju. W tej sprawie kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz szef Rady Europejskiej Charles Michel rozmawiali z Władimirem Putinem.
"Ze strony rosyjskiej zaakcentowano, że nie do przyjęcia są wszelkie próby ingerencji z zewnątrz w sprawy wewnętrzne Białorusi, prowadzące do dalszej eskalacji kryzysu" - przekazał Kreml po tych rozmowach.
Tymczasem na Białorusi dochodzi do kolejnych protestów. W środę rano przed mińską fabryką traktorów zebrało się kilkaset osób, aby wyrazić poparcie dla robotników. Na miejscu pojawili się także funkcjonariusze OMON, którzy apelowali do zebranych do rozejścia się.
Pojawiają się także pierwsze pęknięcia w reżimie. Władze Grodna w specjalnym oświadczeniu przeprosiły za bicie protestujących. W odpowiedzi na postulaty protestujących władze miejskie zgodziły się na wiecowanie na głównych placach, zagwarantowały opiekę medyczną i techniczną, a także relacjonowanie w mediach mityngów i dostęp do anteny lokalnej telewizji. Lokalne struktury MSW ogłosiły publiczne przeprosiny, a zatrzymani podczas protestów obywatele zostali zwolnieni z aresztu.