Białoruś. Lech Wałęsa ma radę dla Swiatłany Cichanouskiej. "To tylko kwestia ceny i czasu"
- Szkolić, organizować i czekać - radzi Lech Wałęsa liderce białoruskiej opozycji Swiatłanie Cichanouskiej. Były prezydent wyjawił, jak jego zdaniem zakończy się sytuacja u naszego wschodniego sąsiada. Opowiedział też o życiu w czasach epidemii koronawirusa.
Zdaniem Lecha Wałęsy Białoruś powinna iść w stronę demokratycznej Europy, jednak jak podkreśla, nie może natychmiast odrzucić kontaktów z Rosją. - Na razie Europa jest tak rozbita, że nie da wam ani prądu, ani gazu, ani ropy, a wszystko to jest na przełącznikach Rosji. Jeśli zrobicie jakiś wyskok w zimie, to Rosja wam zakręci kurek - stwierdziła legenda "Solidarności" w rozmowie z "Faktem".
- Dlatego lepiej przygotujcie rozwiązania, przygotujcie kadry i poczekajcie trochę, aż Europa się trochę zjednoczy. Bo już dzisiaj widzi, a jutro będzie wiedziała, że nie ma Europy bez Białorusi, bez Ukrainy. Ale nie forsujmy za bardzo, bo zapłacimy dużą cenę - zaznaczył.
Były prezydent wypowiedział się też o liderce białoruskiej opozycji Swiatłanie Cichanouskiej, która jak uważa, ma szansę doprowadzić do wolnych wyborów. Podaje jednak konieczne do tego warunki. - Jeżeli będzie wyczuwać szanse i zagrożenia, to owszem - mówił Wałęsa, dodając, że Cichanouska musi "bardziej postawić na przygotowanie". - Np. do ekonomii - tłumaczył.
Zobacz też: Podwyżki dla polityków. Rzecznik rządu Piotr Mueller: kiedyś trzeba będzie wrócić do tematu
- Przyglądać się innym krajom, wziąć od nich pomysły, szkolić, organizować i czekać - wymienił były lider opozycji demokratycznej w okresie PRL.
Białoruś. Lech Wałęsa radzi Swiatłanie Cichanouskiej
Wałęsa podkreślił jednak, że nie spotkał się z liderką białoruskiej opozycji, ponieważ "nie ma takiej potrzeby". - To, co istotne, może przeczytać na moim Facebooku. Tam jest wszystko napisane, co najlepiej, moim zdaniem robić - stwierdził.
Na pytanie, czy Białorusinom uda się zwyciężyć z Aleksandrem Łukaszenką, odpowiedział wprost. - Tak, to tylko kwestia ceny i czasu - przekonywał.
Koronawirus w Polsce. Lech Wałęsa nie nosi maseczki? "I tak, i nie"
Byłego lidera "Solidarności" zapytano też o trwającą na świecie epidemię koronawirusa. Jak sobie z nią radzi? - Los nam pogroził palcem. Jak nie posłuchacie starego Wałęsy, to kochani, następnym razem dostaniecie w dziób - stwierdził przekornie Lech Wałęsa.
- Takie zagrożenia, jak koronawirus, klimat są globalne. Więc jak już będziemy mieć listę tych globalnych spraw, to trzeba sobie postawić pytania: jakie są potrzebne struktury, pieniądze i programy, żeby przygotować się na następne uderzenie - tłumaczył, zaznaczając, że wszystkie państwa powinny zasiąść do stołu i wspólnie wypracować konkretny plan na przyszłość.
Czy Lech Wałęsa nosi maseczkę? - I tak, i nie. Ale obserwuję sytuację, i ponieważ jestem już stary i mogę mieć zarazki, to staram się nie chodzić tam, gdzie są młodzi - wyjawił.