Białogard. 5‑latek utopił się w studzience. Wyrok sądu ws. urzędniczki
Sąd Rejonowy w Białogardzie wydał wyrok ws. Eweliny S. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej magistratu miała nie dopilnować zabezpieczenia studzienki, do której wpadł 5-latek. Kobieta została skazana na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok.
Do tragedii doszło w czerwcu 2017 r. w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). 5-latek bawił się na placu zabaw z innymi dziećmi. Wszystko obserwowali z okna jego rodzice. W pewnym momencie dziecko zniknęło. Okazało się, że wpadło do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej. Akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu. Chłopiec zmarł.
Zarzuty w tej sprawie usłyszała naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miasta w Białogardzie. Ewelinę S. oskarżono o niedopełnienie obowiązków i spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia życia. Chodziło o "nadzór nad utrzymaniem i kontrolą stanu technicznego odcinka kanalizacji deszczowej przy ul. Zielonej w Białogardzie".
Białogard. 5-latek utonął w studzience. Urzędniczka skazana
Sąd Rejonowy w Białogardzie wydał w środę wyrok ws. urzędniczki - informuje "Super Express". Uznał ją za winną zarzucanych jej czynów. Kobieta została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Ewelina S. ma również zapłacić na rzecz rodziców 5-latka 3 tysiące złotych zadośćuczynienia oraz pokryć koszty i opłaty sądowe. Decyzja jest nieprawomocna.
Sąd argumentując wyrok stwierdził, że "w Białogardzie sieć kanalizacyjna nie była inwentaryzowana i panował bałagan" - Miała pani wiedzę, że nie wyłączano starej sieci kanalizacyjnej, ale uznawała pani, że skoro nie ma tego w dokumentach, to pani za to nie odpowiada - komentowała sędzia. Dodała, że urzędniczka miała 7 lat, aby zorientować się sytuacji. W sprawie winnych miało być bardzo wiele osób, m.in. burmistrz, jego zastępca i nieżyjąca inspektor nadzoru.
Przeczytaj również: Dla żartu zamknęli dwulatka w pralce. Sąd złagodził im wyrok
Białogard. 5-latek utopił się w studzience kanalizacyjnej. Rodzice oskarżeni
W sprawie śmierci 5-latka toczyło się także odrębne postępowanie. Oskarżeni o narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w konsekwencji nieumyślne spowodowanie śmierci byli rodzice dziecka. Oboje nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Ostatecznie matka została uniewinniona, a ojcu zmieniono kwalifikację czynu.
Źródło: se.pl