Biało-Czerwoni nie zebrali odpowiedniej liczby podpisów poparcia pod listami do Sejmu
"Dwa tygodnie za krótko, a kilka kłód pod nogi za dużo" - to fragment ostatniego wpisu Biało-Czerwonych na portalu społecznościowym. Formacja ta nie zebrała ponad 120 tysięcy podpisów poparcia pod listami do Sejmu. "Naszych kandydatów znajdziecie na listach KWW Ruch Społeczny RP".
Formacja została założona zaledwie dwa miesiące temu przez byłych posłów SLD Grzegorza Napieralskiego oraz Twojego Ruchu Andrzeja Rozenka. Ten ostatni w rozmowie z WP zapowiadał wówczas, że "wzbudzi nową energię w Polkach i Polakach, energię do pozytywnych zmian". - Nie chcemy robić rewolucji, są one społecznie kosztowne i szkodliwe. Natomiast uważamy, że potrzebne są zmiany i w najbliższym czasie będziemy prezentować fragment po fragmencie nasze założenia programowe - dodał.
Dzisiaj jednak emocje wśród polityków nieco opadły. Biało-Czerwoni pomimo wielkiego entuzjazmu i, jak stwierdził Rozenek, "ciężkiej pracy wielu osób", nie zebrali 120 tysięcy podpisów poparcia pod listami do Sejmu. Poseł w rozmowie z WP tłumaczy, że partia miała za mało czasu na zbudowanie odpowiedniej struktury ugrupowania, dzięki której byłaby w stanie zebrać wystarczającą liczbę podpisów w co najmniej 21 okręgach wyborczych. Zabrakło też pieniędzy.
Andrzej Rozenek w rozmowie z WP stwierdził, że na sytuację Biało-Czerwonych na pewno nie miała wpływu podjęta decyzja przez Grzegorza Napieralskiego o jego kandydowaniu z listy Platformy Obywatelskiej do Senatu RP.
Rozenek zapowiedział też, że m.in. wspólnie z Aleksandrą Popławską ma zamiar nadal tworzyć ugrupowanie Biało-Czerwonych. - Myślę, że jest to partia przyszłości. Na pewno wyciągniemy wnioski z tego, że nie udało nam się zebrać podpisów i większą wagę przyłożymy do budowania struktur, do pracy w terenie - dodał.
Poseł zaznaczył jednak, że kandydaci Biało-Czerwonych znajdą się na listach KWW Ruch Społeczny RP. - Będzie opierało się to na partnerskiej współpracy pomiędzy Ruchem Społecznym Piotra Ikonowicza, a Biało-Czerwonymi - wyjaśnił.
Rozenek przyznał, że nie będzie kandydował do Sejmu. - Nie jestem na żadnej liście. Od Sejmu robię sobie czasowy urlop - przyznał.
Biało-Czerwonym udało się zebrać 96 567 podpisów poparcia.