WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Bezlitosne słowa eksperta. "Funkcjonujemy pod okupacją alkoholową"

- Funkcjonujemy pod okupacją alkoholową. Jesteśmy w sekcie alkoholowej - opisuje społeczeństwo Robert Rutkowski, gość Wirtualnej Polski. Znany psychoterapeuta tłumaczy, że każda ilość alkoholu jest niebezpieczna, a organizm potrzebuje wielu miesięcy, by się zregenerować.

 Bezlitosne słowa eksperta: "Funkcjonujemy pod okupacją alkoholową"
Źródło zdjęć: © East News | Witold Jaroslaw Szulecki
Patrycjusz WyżgaMonika Mikołajewicz

- Wypijamy butelkę wina, ale dobrego. Musi być dobre i musi być drogie, bo wtedy nam się wydaje, że etanol zawarty w tym płynie jest inny niż w tym, który kosztuje 7,85 zł. Nie mam dobrych wiadomości. To jest ten sam etanol - tłumaczy Robert Rutkowski, znany i ceniony psychoterapeuta oraz gość pierwszego w 2024 roku odcinka "Didaskaliów" w Wirtualnej Polsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

60 mg czystego alkoholu wywołuje mikroudar w naszym mózgu. Robert Rutkowski - didaskalia#45

"Sekta alkoholowa"

Rozmówca Patrycjusza Wyżgi zwraca uwagę, że alkohol stanowi poważny problem w społeczeństwie. Ludzie go trywializują i nie chcą zauważyć związanego z nim zagrożenia, a nawet jeśli odczuwają negatywny wpływ napojów procentowych, to nie widzą możliwości, by z nich zrezygnować.

- My naprawdę funkcjonujemy pod okupacją alkoholową. Jesteśmy w sekcie alkoholowej - stawia odważną tezę Rutkowski, by po chwili podać przykład takiego zachowania. - Niech pan sobie wyobrazi gościa, który ma 50 lat, jest prezesem dużej firmy, zatrudnia 300 osób. I on przychodzi do mnie i mówi: "Wiesz co, Robert, ja wiem, że mi alkohol szkodzi. Ja się źle po nim czuję, ale ja nie mogę się nie napić. No bo jeżeli ja podpisuję kontrakt z X, Y, Z, a są to naprawdę bardzo poważni kontrahenci, a oni muszą się napić, no to ja nie mogę im odmówić (...), bo oni mogą przestać chcieć robić ze mną interesy" - tłumaczy ekspert.

Następnie gość WP dodaje, że takie podejście, jak powyżej, staje się już na świecie archaizmem. Według badań przeprowadzonych w USA poważni biznesmeni wolą robić interesy z osobami trzeźwymi, które mają "jasny umysł". Dogadywanie się w asyście alkoholu to tzw. wschodni model picia.

Ilość bezpieczna dla organizmu

Rutkowski w dyskusji powołuje się na badania naukowe, m.in. opublikowane w naukowym czasopiśmie medycznym "The Lancet". To właśnie tam ekspert przeczytał kilka lat temu tezę, która - jego zdaniem - bardzo przekonuje do tego, by całkowicie zrezygnować ze spożywania alkoholu. Według naukowców nie ma bowiem jego bezpiecznej dla organizmu ilości i nawet najmniejsza dawka może doprowadzić do zmian nowotworowych.

- Nie istnieje bezpieczna ilość alkoholu. Każda ilość etanolu, uwaga, bo to jest klucz w tych wszystkich badaniach, może mieć potencjał kancerogenny, czyli może uruchomić uszkodzenia DNA - tłumaczy psychoterapeuta, uściślając, że niebezpieczna może okazać się już jedna lampka wina lub jedna butelka piwa.

Ekspert ujawnia ponadto kontrowersyjną informację. Konsekwencją wypicia alkoholu jest upośledzenie funkcji poznawczych i uszkodzenie mózgu, które utrzymuje się w organizmie przez trzy miesiące. Najpierw przez sześć tygodni trwa proces uszkadzania mózgu, a potem organizm potrzebuje kolejnych sześciu tygodni na powrót do normalnego stanu. Rutkowski tłumaczy więc, że nawet pijąc raz w tygodniu, mózg po prostu nie zdąży się zregenerować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

60 mg czystego alkoholu wywołuje mikroudar w naszym mózgu. Robert Rutkowski - didaskalia#45

Wino i kraje śródziemnomorskie

Wyżga zapytał w związku z powyższymi wynikami badań, jak wygląda sytuacja w krajach śródziemnomorskich, w których wino jest nieodłącznym elementem diety każdego dnia.

Rutkowski tłumaczy, że w tym przypadku alkohol także prowadzi do negatywnych konsekwencji, te jednak są mniejsze ze względu na "uwarunkowania dietetyczne". Następnie przyrównuje dietę śródziemnomorską, okraszoną winem, do zdrowej sałatki ze szpinakiem, serkiem kozim i orzechami, która byłaby posypana azbestem.

- W tej sałatce są bardzo zdrowe elementy, tak samo jak w winie są zdrowe elementy. Ale niepotrzebny jest etanol - wyjaśnia Rutkowski.

Jednocześnie podkreśla, że alternatywą dla tradycyjnego wina może być wino bezalkoholowe, jednak w krajach południa taki produkt praktycznie nie istnieje.

Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
USA zaatakują Wenezuelę? Trump: "Nie wykluczam"
USA zaatakują Wenezuelę? Trump: "Nie wykluczam"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały