Bestialski mord zwierząt pod Charkowem. "Kazałam krewnym z Moskwy więcej nie dzwonić"

Ekopark Feldmana pod Charkowem, który został zniszczony przez rosyjskie wojska w marcu ubiegłego roku, powoli odbudowuje się po wrogim ataku. Najeźdźcy mordowali tam zwierzęta dla zabawy, strzelając do nich niczym na strzelnicy - podała agencja Ukrinform.

.
.
Źródło zdjęć: © East News | Vyacheslav Madiyevskyy
Magdalena Nałęcz-Marczyk

12.09.2023 09:25

- U niektórych zwierząt widzieliśmy dziury po kulach na środku głowy. Okupanci zabawiali się, jakby byli na strzelnicy. (...) Sama mam krewnych w Moskwie, ale po tym, co się tutaj wydarzyło, kazałam im już nigdy więcej do mnie nie dzwonić - przyznała wicedyrektor ośrodka Switłana Wysznewecka. Jak podkreślił Ukrinform, kobieta rozmawiała z agencją "ze łzami w oczach".

W lutym 2022 roku, gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja, w ekoparku położonym 25 km od granicy z Rosją zamieszkiwało około 5 tys. zwierząt. Teren ośrodka niemal natychmiast znalazł się w strefie działań wojennych. Według Ukrinformu nie ocalał tam dosłownie ani jeden budynek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podczas prób ratowania ogrodu zoologicznego zginęło łącznie sześć osób, w tym niepełnoletni chłopiec, który pomagał swoim rodzicom. Rosjanie zabili też ponad 300 dużych zwierząt. - Znęcali się nawet nad starszymi osobami, takimi jak 75-letni pracownik naszego ośrodka oraz nad psami. Nie pozwalali ich karmić, opiekować się nimi - powiadomił dyrektor ekoparku Serhij Ostapenko.

Ukrinform opublikował zdjęcia przeszklonych klatek z otworami po rosyjskich pociskach. Agresorzy mordowali tam świstaki, jeżozwierze, kuny, łasice, świnki morskie, króliki. Szczątki tych drobnych zwierząt mogły zostać zebrane i pogrzebane przez pracowników ekoparku dopiero po kilku miesiącach.

Wicedyrektor miała łzy w oczach. "Nie mogę tego słuchać"

- Rosjanie wierzą w to, co usłyszą w telewizji. Na przykład w to, że zorganizowaliśmy w ekoparku jakieś "laboratorium biologiczne". Nie mogę tego słuchać. My tutaj rozpieszczaliśmy te zwierzęta, dbaliśmy o nie, jak tylko mogliśmy. Gdy przychodziłam do ogrodzenia jenotów, one się na mnie dosłownie wieszały. Stałam tam, a na mnie wisiały 23 jenoty - wspominała Wysznewecka.

- Trzeba być kompletnym moralnym degeneratem bez żadnych zasad, żeby tak znęcać się nad bezbronnymi zwierzętami. To była zbrodnia - denerwował się dyrektor Otapenko.

Jak podkreślił Ukrinform, personel ekoparku nie załamał się i przystąpił do odbudowy ośrodka. Od lutego 2023 roku pirotechnicy rozminowują teren ogrodu zoologicznego, usuwając pozostałości m.in. amunicji kasetowej, min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych. Pracy jest dużo, ponieważ powierzchnia całego kompleksu to około 140 hektarów.

Ekopark się odradza. Przywieziono lwy

Do ekoparku powoli powracają zwierzęta. Półtora tygodnia temu z charkowskiego zoo przywieziono rodzinę lwów. Odwiedzający będą mogli je oglądać od 1 października, gdy rozpocznie się tradycyjne święto, organizowane w ośrodku do czasu rosyjskiej inwazji. Ekopark odwiedzały wówczas dziesiątki tysięcy gości - relacjonował Ukrinform.

- Tegoroczny Bal Chryzantem będzie świętem nadziei, życia i wiary w nasze zwycięstwo. Przygotowujemy się, ale jak widać pozostaje jeszcze bardzo wiele do zrobienia - przyznał Ostapenko.

Ekopark został ostrzelany przez rosyjskie wojska w drugiej połowie marca 2022 roku. Jak wówczas informowały ukraińskie media, zginęło kilku pracowników ośrodka, a niektóre zwierzęta - w szczególności wilki - uciekły. Część zwierząt zamieszkała w rezydencji właściciela ekoparku, przedsiębiorcy i polityka Ołeksandra Feldmana.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie