Tragiczne odkrycie w zoo w Charkowie
Pracownicy zoo w Charkowie odkryli zwłoki swoich zaginionych kolegów. Ich ciała zostały znalezione na terenie obiektu. Zdaniem dyrekcji ogrodu "zostali oni zastrzeleni przez wrogów".
Charkowskie zoo informuje, że znaleziono ciała dwóch pracowników, których zaginięcie zgłoszono 7 marca. Przez ponad miesiąc ich współpracownicy mieli nadzieję, że dwóch poszukiwanych mężczyzn żyje i prędzej lub później nawiąże kontakt. Z opublikowanego przez ogród zoologiczny oświadczenia wynika jednak, że podczas ewakuacji zwierząt, znaleziono ich zwłoki.
- Rosjanie zastrzelili ukraińskich pracowników zoo i ukryli ich ciała – ujawniają zszokowani koledzy. - Zostali zastrzeleni przez wrogów, rosyjskich żołnierzy, którzy następnie zabarykadowali ich ciała na zapleczu - informuje zoo w komunikacie.
Ewakuacja i trudne decyzje w sprawie zwierząt
Na początku kwietnia charkowskie zoo informowało o ogromnych zniszczeniach spowodowanych rosyjskimi atakami. Wówczas głośno zrobiło się też o rozważaniu uśpienia niektórych zwierząt z powodu obaw przed ich ucieczką. - Wojska rosyjskie prawie całkowicie zniszczyły ekopark w Charkowie. Do końca dnia zostanie podjęta decyzja o uśpieniu tygrysów i lwów, ponieważ ich zagrody zostały zniszczone - informował 6 kwietnia, w oświadczeniu wideo przekazanym przez niezależną białoruską agencję informacyjną Nexta, poseł i właściciel parku, Ołeksandr Feldman.
W obawie, że rosyjskie bomby mogą zniszczyć wybiegi i pozwolić niebezpiecznym zwierzętom uciec zoo było bliskie eutanazji zwierząt. Część z nich udało się uratować. W środę w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać zwierzęta wskazane do uśpienia. Lwy przechodzą rehabilitację w schronisku Natalii Popowej i mają się coraz lepiej.
Ekopark był celem ataków Rosjan od początku inwazji na Ukrainę. Na samym początku wojny zginęło trzech pracowników ośrodka. W wyniku ostrzału zniszczeniu uległy zagrody, a niektóre zwierzęta - w szczególności wilki - uciekły. Rosjanie zabili także dziewięć jeleni, a 20 innych zwierząt uciekło do pobliskiego lasu.
Źródło: DailyMail/Twitter/Nexta/WP