Berlusconi igra z prawem - znowu nie stawił się w sądzie
Premier Włoch Silvio Berlusconi mimo zapowiedzi obrony nie stawił się w sądzie w Mediolanie na procesie ws. korupcji. Jego nieobecność wytłumaczono spotkaniem z prezydentem Giorgio Napolitano. Premier nie stawił się też na procesie ws. Ruby.
Wizyta Berlusconiego w Pałacu Prezydenckim w Rzymie ma związek z wejściem w życie rządowego programu oszczędnościowego, uchwalonego przez parlament w rekordowym tempie w zeszłym tygodniu i podpisanego natychmiast przez Napolitano. Pakiet oszczędności, szacowany na ponad 47 mld euro, ma na celu zmniejszenie ogromnego deficytu w finansach państwa. Właśnie to ma być tematem rozmowy prezydenta i premiera.
Z powodu spotkania w stolicy Berlusconi nie stawi się w mediolańskim sądzie - ogłosił jeden z jego adwokatów Piero Longo. Szef rządu oskarżony jest o przekupienie brytyjskiego adwokata Davida Millsa w zamian za złożenie korzystnych dla niego zeznań w dwóch innych postępowaniach.
W tym samym gmachu sądu odbyła się również kolejna rozprawa w drugim procesie premiera, w sprawie Ruby, czyli korzystania z usług nieletniej prostytutki i nadużycia władzy. Posiedzenie sądu skoncentrowane było na udzieleniu odpowiedzi na kilkanaście wniosków złożonych przez obronę. Zakwestionowała ona m.in. kompetencje mediolańskiego sądu i wnioskowała o to, by postawić szefa rządu przed specjalnym trybunałem ministrów. Obrona premiera zabiega o to też w Sądzie Najwyższym, co mediolański sąd - jak ogłosił - "przyjął do wiadomości", ale jednocześnie ten wniosek obrony odrzucił i zdecydował, że proces będzie dalej toczyć się w Mediolanie.
Skład sędziowski oświadczył również, w odpowiedzi na stanowisko adwokatów Berlusconiego, że nie może on zostać uniewinniony z powodu trwającego sporu o kompetencje sądu.
Sędziowie odpowiadając na wnioski obrońców premiera przypomnieli artykuł 3 konstytucji Włoch o równości wszystkich obywateli wobec prawa.
Po raz pierwszy, odkąd na wiosnę niemal jednocześnie przed sądem w Mediolanie rozpoczęły się cztery procesy Berlusconiego, zdarzyło się, aby dwie rozprawy odbyły się tego samego dnia.