"Berlin ma inną ocenę sytuacji". Kolejne państwa uznają Palestynę
Nasze stanowisko jest niezmienne: uznanie Palestyny to jeden z końcowych kroków na drodze do rozwiązania dwupaństwowego - oświadczył w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille. Dodał, że Berlin "ma inną ocenę sytuacji", niż państwa, które uznały państwowość Palestyny.
Co musisz wiedzieć?
- Co powiedział rzecznik niemieckiego rządu? Sebastian Hille oświadczył, że uznanie Palestyny to końcowy etap na drodze do rozwiązania dwupaństwowego.
- Jakie jest stanowisko Niemiec wobec sankcji UE? Rząd niemiecki zapozna się z pakietem sankcji UE wobec Izraela i uzgodni swoje stanowisko do końca września.
- Jakie działania podejmuje niemiecki minister spraw zagranicznych? Johann Wadephul apeluje o rozpoczęcie procesu prowadzącego do ustanowienia państwa palestyńskiego.
Wielka Brytania, Kanada, Australia i Portugalia uznały w niedzielę państwowość Palestyny. Rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille przekazał, że Berlin "ma inną ocenę sytuacji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Jednoznacznie wspiera Polskę". Szefernaker uspokaja ws. Trumpa
Jak podkreślił, stanowisko rządu federalnego jest znane i pozostaje niezmienne. - Uważamy, że uznanie Palestyny jest jednym z ostatnich kroków na drodze do rozwiązania dwupaństwowego - powiedział Hille.
Rzecznik niemieckiego rządu odniósł się także do planowanego pakietu sankcji UE wobec Izraela. Hille odesłał do wcześniejszej wypowiedzi kanclerza Friedricha Merza, który zapowiedział, że rząd zapozna się z pakietem i uzgodni swoje stanowisko do końca września.
Apel o zawieszenie broni
Minister spraw zagranicznych Johann Wadephul, przed swoim udziałem w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, powtórzył stanowisko Berlina. - Dla Niemiec uznanie Palestyny jest bardziej prawdopodobne na końcu tego procesu. Ale musi rozpocząć się on teraz - zaznaczył Wadephul, apelując jednocześnie do władz Izraela o zawieszenie broni i zapewnienie pomocy humanitarnej Palestyńczykom.
Niemcy starają się w tym roku o niestałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ze względu na to, że uznawane są za zagorzałego obrońcę Izraela, ich szanse zmniejszyły się, ale Wadephul nie zamierza dać za wygraną podczas sesji w Nowym Jorku - relacjonuje "Sueddeutsche Zeitung".
Niemcy pod presją
Na początku sierpnia kanclerz ogłosił, że Niemcy wstrzymują do Izraela eksport broni, którą wojsko tego kraju mogłoby użyć w Strefie Gazy. Decyzja ta ma obowiązywać do odwołania i związana jest ze sprzeciwem Berlina wobec rozszerzenia izraelskiej ofensywy w tej palestyńskiej półenklawie, zmagającej się z klęską głodu na masową skalę.
Merz mierzy się w Niemczech z presją w sprawie Palestyny. O większe wsparcie dla Palestyńczyków apelują koalicjanci z SPD oraz młodsze pokolenie dyplomatów w MSZ. Za utrzymaniem bliskich relacji z rządem Benjamina Netanjahu opowiada się natomiast w większości koalicyjne bawarskie CSU.
15 września Merz przemawiał na ponownym otwarciu synagogi przy ulicy Reichenbachstrasse w Monachium, zniszczonej przez nazistów. Potępił wówczas "nową falę antysemityzmu, w starych i nowych postaciach, jawnego i ledwie zakamuflowanego, wyrażającego się w słowach i czynach, w mediach społecznościowych, na uniwersytetach, w przestrzeni publicznej".