Histeria na Kremlu. Moskwa zapowiada reakcję na Tomahawki
Dmitrij Pieskow grozi, że Rosja "odpowiednio" zareaguje na dostawy rakiet Tomahawk do Ukrainy. Rzecznik prasowy rosyjskiego dyktatora odniósł się także do kwestii ewentualnego przekazywania przez Waszyngton danych wywiadowczych, które mają służyć do określenia celów Kijowa w głębi rosyjskiego terytorium.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Co musisz wiedzieć?
- Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że Rosja "odpowiednio" zareaguje na przekazanie Ukrainie rakiet Tomahawk przez USA.
- Według doniesień "Wall Street Journal", administracja Donalda Trumpa rozważa nie tylko dostawy pocisków, ale także przekazywanie Ukrainie danych wywiadowczych do ataków na cele w głębi Rosji.
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania w Nowym Jorku poprosił o Tomahawki o zasięgu 2,5 tys. km, a USA wzywają sojuszników z NATO do podobnego wsparcia.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem 23 września w Nowym Jorku poprosił o dostarczenie rakiet Tomahawk o zasięgu 2,5 tys. km. Wiceprezydent USA J.D. Vance potwierdził w niedzielę, że Stany Zjednoczone rozważają sprzedaż pocisków Tomahawk Ukrainie.
Gen. Kellogg pytany o tę kwestię podczas Warsaw Security Forum potwierdził, że kwestia rakiet Tomahawk została podniesiona przez Zełenskiego podczas spotkania z amerykańskim prezydentem, choć - jak zastrzegł - on sam nie brał udziału w tej rozmowie.
Specjalny wysłannik USA zaznaczył, że nie ma jeszcze żadnej decyzji USA ws. przekazania Ukrainie tych pocisków. Stwierdził przy tym, że to prawdopodobnie najpoważniejsza kwestia, która została poruszona podczas spotkania Trump–Zełenski.
Baterie Patriot w Jasionce. Niemcy dotrzymały słowa
Na doniesienia o ewentualnym przekazaniu pocisków przez Waszyngton zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który oświadczył: "Rosja zareaguje odpowiednio, jeśli amerykańskie pociski manewrujące Tomahawk zostaną przekazane Ukrainie".
Dane wywiadowcze USA dla Ukrainy
USA przekażą Ukrainie dane wywiadowcze do prowadzenia ataków rakietowych na cele w głębi Rosji - napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz.
Dziennik zaznaczył, że prezydent USA Donald Trump zgodził się na dzielenie się z Ukraińcami danymi, a administracja rozważa wysłanie Ukraińcom broni, dzięki której mogliby atakować więcej celów na terenie Rosji.
Według źródeł gazety USA będą przekazywać Ukrainie dane potrzebne do przeprowadzenia ataków z użyciem pocisków dalekiego zasięgu na rosyjską infrastrukturę energetyczną. USA wzywają też sojuszników z NATO do udzielenia Ukraińcom podobnego wsparcia - czytamy.
"Wall Street Journal" napisał, że rozszerzona współpraca w zakresie danych wywiadowczych to najnowszy sygnał świadczący o zwiększaniu przez Trumpa wsparcia dla Ukrainy.
Rozmówcy dziennika przekazali, że będzie to pierwszy raz, gdy administracja Trumpa wesprze ukraińskie ataki z wykorzystaniem pocisków dalekiego zasięgu na obiekty energetyczne znajdujące się w głębi rosyjskiego terytorium.
Pieskow odniósł się także do tych doniesień. Rzecznik Putina stwierdził, że takie publikacje "nie pojawiają się znikąd". Pieskow podkreślił ponadto, że dla niego nie jest to "żadna nowość", ponieważ według jego informacji "Waszyngton już teraz dostarcza Kijowowi informacje wywiadowcze w trybie online".
Dzięki danym od USA Ukraina będzie lepiej przygotowana do atakowania rafinerii, rurociągów, elektrowni i innej infrastruktury położonej daleko od jej granic. Ma to m.in. ograniczyć Kremlowi dochody z ropy, które pozwalają jej na kontynuowanie wojny.