Wydaje mi się to zupełnie nieprawdopodobne. Gospodarka jest silna, stabilna, a poza tym myślę, że jest pełna determinacja nie tylko w Ameryce, ale i na świecie, żeby zewrzeć szeregi. Wszyscy będą się powstrzymywać od nadreakcji - powiedział Belka w czwartkowym wywiadzie dla radia "Zet".
Zdaniem Belki wydarzenia sprzed kilku dni mogą się natomiast przyczynić do spowolnienia wzrostu gospodarczego w USA. _ Uderzono w psychikę, a rynki finansowe czynnikami psychologicznymi w dużej mierze się kierują_ - tłumaczył. Belka prognozuje, że ostatnie wydarzenia nie wywołają też paniki w polskiej gospodarce.
_ Natomiast musimy się liczyć z tym, że na dłuższą metę warunki funkcjonowania polskiej gospodarki będą gorsze_ - powiedział doradca prezydenta. Jego zdaniem możliwe jest, że _ inwestorzy na całym świecie będą się powstrzymywać od lokowania pieniędzy na rynkach wschodzących, takich jak Polska, i będą, paradoksalnie, koncentrować swoje kapitały na najpewniejszych papierach na świecie, czyli skarbowych papierach Stanów Zjednoczonych_.(reb)