Belgia: zamieszki w domu Świadków Jehowy
Do nowych incydentów doszło w nocy z wtorku na
środę w dzielnicy Brukseli, gdzie dzień wcześniej znany z niechęci
do imigrantów Belg zastrzelił dwoje pochodzących z Maroka sąsiadów
- podała agencja Belga.
Około północy, jak przekazała policja, nieznani sprawcy wrzucili koktajl Mołotowa do budynku należącego do Świadków Jehowy; zaczął się pożar w budynku, który jest położony obok domu, gdzie we wtorek doszło do tragedii.
Ogień zgromadził około 150 młodych mieszkańców dzielnicy. Niektórzy obrzucili kostkami bruku przybyłe na miejsce oddziały porządkowe, raniąc lekko w twarz jednego z policjantów.
Spokój zaprowadzono nad ranem.
We wtorek wielu mieszkańców dzielnicy skrytykowało w telewizji władze za to, że "nie zapobiegły tragedii", w której 79-letni Hendrik Vyt, znany z rasistowskich zapatrywań, wszczął kłótnię z parą marokańskich sąsiadów i zastrzelił ich, oraz zranił trzy inne osoby. Ostatecznie sam też zginął, nie wiadomo jednak, czy w następstwie pożaru, jaki wzniecił, czy z powodu postrzału przez policję.
Wg świadków, Vyt był bardzo przygnębiony tym, że przywódca francuskiej skrajnej prawicy Jean-Marie Le Pen przegrał w wyborach prezydenckich.(iza)