Belgia. Właściciel baru skazany za nalanie piwa
Na karę trzech miesięcy więzienia skazano właściciela baru w Belgii, który nalewając klientowi piwa, złamał obostrzenia wprowadzone ze względu na epidemię koronawirusa. Mężczyzna zapowiedział już, że złoży apelację.
07.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:50
Zdaniem sądu właściciel baru na obrzeżach miasta Leuven na północy Belgii złamał obowiązujące przepisy antyepidemiczne. Przedsiębiorca usłyszał wyrok trzech miesięcy pozbawienia wolności. Za nalanie klientowi piwa musi także zapłacić grzywnę w wysokości 1000 euro oraz pokryć koszty procesu.
- Kara, jaką otrzymałem, jest nieproporcjonalna - oświadczył w środę Wim Poppe na antenie Radio 1, właściciel baru Gitan w dzielnicy Kessel-Lo.
Mężczyzna opowiedział jak wyglądała sytuacja, na podstawie której sąd zdecydował o nałożeniu na niego kary więzienia. Przekazał, że pewnego razu, podczas przeliczania z narzeczoną dziennego utargu za dania i napoje na wynos, do baru wszedł stały bywalec.
- Zapytał, jak się sprawy mają. Potem zapytał, czy mógłby wejść i zapłacić 100 euro, żeby nas wesprzeć w tych ciężkich czasach. W odruchu wdzięczności zaproponowałem mu kufel piwa. I wtedy pojawiła się policja - mówił Poppe.
Podczas interwencji jeden z funkcjonariuszy nałożył na właściciela miejsca grzywnę za złamanie przepisów antyepidemicznych. Mężczyzna nie przyjął mandatu, a sprawa trafiła do sądu. - Na pewno będę apelował i znajdę do pomocy ludzi, którzy są ekspertami w tej dziedzinie - zapowiedział Wim Poppe.
Zobacz też: Szczepienia polityków PiS poza kolejnością? Rzecznik rządu komentuje nieoficjalne informacje