Belgia: NATO i UE naradzają się po atakach na Nowy Jork i Waszyngton
Bruksela jest od samego rana w środę miejscem gorączkowych narad różnych gremiów NATO i Unii Europejskiej, które zwołują nadzwyczajne spotkania, aby wyrazić solidarność ze Stanami Zjednoczonymi i zaofiarować pomoc.
Odbyło się posiedzenie kryzysowe ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej, do których - wyjątkowo - dołączył sekretarz generalny NATO. Tematem obrad była odpowiedź na terrorystyczny atak wymierzony w Stany Zjednoczone. Projekt wspólnej deklaracji, do której dotarła agencja Reuters mówi o współpracy w zwalczaniu terroryzmu i ściganiu sprawców wtorkowego ataku.
O solidarności ze Stanami Zjednoczonymi i pomocy dyskutowała w środę rano Komisja Europejska, organ wykonawczy UE. Przewiduje się też spotkanie Rady (ambasadorów) NATO oraz nadzwyczajną sesję Parlamentu Europejskiego.
Rada NATO zebrała się już w tej sprawie na nadzwyczajnym posiedzeniu we wtorek wieczorem. Sojusznicy, w tym Polska, zademonstrowali, że stoją murem za USA, ale przyznawali, że jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych formach wsparcia.
We wtorek wieczorem obradował też komitet kryzysowy rządu belgijskiego. Zarządził stan "przedalarmowy" sił zbrojnych. Już wcześniej belgijska policja i wojsko roztoczyły "szczególną opiekę" nad siedzibami NATO i jego dowództw, ambasadami i przedstawicielstwami USA, Izraela i Autonomii Palestyńskiej.
Ministrowie spraw zagranicznych, wewnętrznych i obrony Belgii zapewniają w mediach, że kraj nie jest bezpośrednio zagrożony. Na pytania, czy jednak podwyższone ryzyko nie wiąże się z obecnością na jego terytorium obiektów NATO, odpowiadają, że w każdej chwili do startu są gotowe cztery myśliwce F-16 belgijskich sił zbrojnych. Miałyby one za zadanie ewentualne przechwytywanie podejrzanych samolotów. Na lotnisku w Brukseli zaostrzono środki ostrożności. (ajg,reb)