Belgia. 23‑latka zaczęła rodzić. Wyrzucono ją ze szpitala
23-letnia kobieta, która zaczęła rodzić, nie została przyjęta do szpitala w Brukseli. Ciężarna nie miała ani ubezpieczenia, ani pieniędzy, by opłacić swój pobyt w placówce. Szpital zapewnił, że personel zapewnia opiekę "każdemu, kto potrzebuje pomocy".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Według doniesień "Het Nieuwsblad" 23-latka, która zaczęła rodzić, została wyrzucona ze szpitala uniwersyteckiego UZ Jette w Brukseli. Kobieta nie była ubezpieczona i nie miała dwóch tys. euro, by opłacić swój pobyt w placówce, więc personel postanowił, że nie przyjmie jej na szpitalny oddział.
Kobieta ubiega się o azyl - uciekła z Mauretanii i postanowiła zamieszkać w Belgii.
23-latka podkreśliła, że gdy trafiła do placówki odeszły jej wody, więc "obawiała się, że będzie musiała rodzić w samochodzie, a do tego odczuwała przerażający ból". Kobieta nie poddała się jednak i trafiła do innego szpitala. W UVC Brugmann półtorej godziny później urodziła dziecko. "Pielęgniarki były bardzo przyjazne i urodziłam zdrowego chłopca" - relacjonuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśnienia szpitala
Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy brukselskiego szpitala. Według niego, przypadek 23-letniej azylantki jest zupełnie odosobniony, a szpital "zapewnia opiekę każdemu, kto się do niego zgłosi, niezależnie od jego statusu". - Ostatni incydent traktujemy bardzo poważnie. Członek personelu, który to zrobił, został ukarany - podkreślił przedstawiciel placówki cytowany przez Anadolu Agency.