PolitykaBędzie śledztwo ws. ataku na Beatę Kempę. "Nie chcę odwetu"

Będzie śledztwo ws. ataku na Beatę Kempę. "Nie chcę odwetu"

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. nękania posłanki Solidarnej Polski Beaty Kempy. Parlamentarzystka skarży się na groźby przez telefon i przypomina incydent z grudnia 2017 roku, gdy podpalono jej biuro poselskie.

Będzie śledztwo ws. ataku na Beatę Kempę. "Nie chcę odwetu"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Minister ds. pomocy humanitarnej podkreśla, że przypadki agresywnych zachowań wobec niej są nagminne. - Do tego doszło wielokrotnie, więc postanowiłam zareagować. Pani dyrektor mojego biura zgłosiła sprawę na policję - mówiła na antenie TVP Info.

Kempa podkreśla, że groźby mają związek z jej działalnością polityczną. - Wiem, że teraz jesteśmy w okresie ostrej kampanii wyborczej, ale to niczego nie usprawiedliwia. Nie wiem co siedzi w głowach tych ludzi, ale próba odbierania nam prawa do udziału w życiu publicznym to coś niebywałego. Pamiętamy śmierć pana Rosiaka w Łodzi. Moim zdaniem w ostatnich latach było swego rodzaju przyzwolenie dla agresji wobec polityków - oświadczyła. - Jestem daleka od chęci odwetu, ale jeśli nie zareagujemy, może dochodzić do kolejnych podobnych przypadków - dodała.

Przypomnijmy, pod koniec 2017 roku Sebastian K. podpalił drzwi biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie (woj. dolnośląskie) i pomazał elewację budynku. W czerwcu 2018 roku sąd umorzył postępowanie. Mężczyzna został uznany za niepoczytalnego i trafił do szpitala psychiatrycznego. - Chciałem tę partię (PiS) upokorzyć, chciałem upokorzyć Kempę. Chciałem doprowadzić do tego, by ta partia się rozpadła - tłumaczył sprawca po zatrzymaniu.

Źródło: TVP Info

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (568)