Będzie przełom na Białorusi? Jest jeden warunek
Przedstawiciele sześciu czołowych ugrupowań opozycyjnych Białorusi przeprowadzili w Mińsku naradę z związku z wtorkową propozycją prezydenta Aleksandra Łukaszenki dotyczącą przeprowadzenia okrągłego stołu. Politycy stwierdzili, że warunkiem rozpoczęcia rozmów z władzami jest wypuszczenie na wolność wszystkich więźniów politycznych.
Działacze partii: Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (OGP), Białoruskiego Frontu Narodowego, lewicowej partii "Sprawiedliwy Świat", Ruchu "O Wolność", kampanii "Mów Prawdę!" i niezarejestrowanej partii chrześcijańsko-demokratycznej spotkali się po południu bez udziału mediów.
- Wszyscy zgodzili się, że formuła jakiegokolwiek dialogu nie jest możliwa bez uwolnienia więźniów politycznych - powiedział po spotkaniu działacz chrześcijańskiej demokracji, były kandydat na prezydenta Wital Rymaszeuski.
Anatolij Lebiedźka, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, powiedział po naradzie Polskiemu Radiu, że w białoruskich więzieniach i koloniach karnych przebywa ponad 30 polityków opozycyjnych.
- Warunkiem wstępnym do rozmów jest wypuszczenie na wolność więźniów politycznych - oświadczył polityk. Labiedźka podkreślił, że uczestnicy narady opowiadają się za bezpośrednimi rozmowami między władzami i opozycją. Musi być jednak jasno określony plan tych rozmów w określonym przedziale czasowym.
- Na samą propozycję Łukaszenki przeprowadzenia okrągłego stołu będziemy mogli odpowiedzieć szerzej po otrzymaniu dostatecznej ilości informacji, pozwalających sformułować jakieś oświadczeni - powiedział Lebiedźka.
Według opozycjonisty, efektem rozmów władz i opozycji powinny być między innymi demokratyczne wybory parlamentarne w przyszłym roku i dostęp opozycji do mediów państwowych.
Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że proponuje wszystkim "rozsądnie myślącym", "do jakiegokolwiek obozu politycznego by należeli", by siąść za okrągłym stołem i "realnie ocenić, kto ile jest wart, i ile może zrobić w celu efektywnego poprawienia sytuacji w kraju".
Dodał, że chciałby zaproponować również i Unii Europejskiej i Rosji, by oddelegowały przedstawicieli "do udziału w tym okrągłym stole". Zastrzegł przy tym, że "przyszłość Białorusi powinna decydować się nie na placach i barykadach, ale drogą dialogu".
UE czeka na konkretne działania Łukaszenki
UE ma nadzieję, że propozycja powołania okrągłego stołu z opozycją, którą przedstawił prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, pozwoli m.in. na omówienie sytuacji praw człowieka w tym kraju. Czeka jednak na konkretne działania ze strony Mińska.
"Przyjęliśmy do wiadomości wczorajszą (poniedziałkową) propozycję prezydenta Łukaszenki, ogłoszoną publicznie, o jego gotowości zwołania okrągłego stołu na temat sytuacji w kraju. Poza tą deklaracją, nie mamy żadnych innych szczegółów dotyczących możliwych sposobów (zorganizowania) takiego 'okrągłego stołu'" - brzmi tekst oświadczenia przesłanego przez rzeczniczkę KE Maję Kocijanczicz.
W poniedziałek państwowa białoruska agencja BiełTA podała, że Łukaszenka zaproponował w tym samym dniu oponentom politycznym i przedstawicielom Unii Europejskiej oraz Rosji wspólne przedyskutowanie sytuacji na Białorusi.
"UE ma nadzieję, że inicjatywa prezydenta Łukaszenki jest znakiem tego, że Białoruś jest gotowa do omówienia sytuacji w kraju odpowiadając na obawy Unii, wyrażone w przyjętych przez Radę (ministrów UE ) wnioskach" - dodała Kocijanczicz.
Ministrowie spraw zagranicznych UE dwukrotnie, w styczniu i w czerwcu, zajmowali stanowisko w sprawie nasilających się od grudnia 2010 represji wobec opozycji politycznej na Białorusi, ostro potępiając działania władz białoruskich. W odpowiedzi na nie UE zamroziła aktywa oraz zakazała wstępu na swoje terytorium przedstawicielom reżimu Łukaszenki oraz osobom bezpośrednio zaangażowanym w prześladowanie opozycji. Unijnymi sankcjami objętych jest obecnie prawie 200 osób.
W przyjętych w czerwcu wnioskach UE uzależniła inwestycje Europejskiego Banku Inwestycyjnego na Białorusi od pozytywnej oceny sytuacji pod względem praw człowieka. Zażądała także od władz w Mińsku zaprzestania "politycznie umotywowanych prześladowań oraz nacisków na siły demokratyczne, niezależne media, społeczeństwo obywatelskie oraz tych, którzy stają w ich obronie". Unia zapowiedziała poruszenie kwestii nieprzestrzegania praw człowieka na Białorusi również na forach międzynarodowych, takich jak Rada Praw Człowieka ONZ lub OBWE.
Kocijanczicz zaznaczyła, że "jakikolwiek poważny polityczny dialog między rządem a oponentami politycznymi na Białorusi o sytuacji w kraju będzie wymagał uwolnienia i rehabilitacji wszystkich więźniów politycznych". Zapewniła, iż UE wciąż ma nadzieję na demokratyczne zmiany na Białorusi i współpracę z tym krajem.