Będzie kontrola NIK w PFN? Jest wniosek Lewicy

Wcześniej o kontrolę PFN wnioskowała komisja kultury i środków przekazu. Podczas posiedzenia obecny był wicepremier Piotr Gliński który przyznał, że sprawozdanie PFN powinno być bardziej szczegółowe, ale jak mówił, "w 100 proc. jest w stanie bronić tych wydanych pieniędzy Polskiej Fundacji Narodowej, które pochodziły ze spółek Skarbu Państwa".

Teraz ws. PFN interweniuje Lewica i jej politycy. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała na Facebooku, że w czwartek rano, przed godziną 9 pojawiła się w warszawskiej siedzibie Polskiej Fundacji Narodowej. "Wobec tego, że na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury nie dowiedziałam się na jakich zasadach przyzwane są przez PFN środki finansowe na projekty poszłam po prostu o to dopytać" - czytamy w jej poście.

Jednak Scheuring-Wielgus nie została wpuszczona do sekretariatu. "Pan portier, po konsultacji z kimś przez telefon, przekazał mi informację, że skoro nie byłam umówiona, to nie ma zgody góry, by wpuścić mnie do środka" - relacjonuje posłanka. "Wygląda na to, że PFN jest oblężoną twierdzą, do której wstęp mają tylko zaufani. Byłam w swoim życiu w siedzibach wielu Fundacji – jedną nawet w sukcesami prowadziłam – i nigdy nie spotkałam się z takim murem jak w PFN" - dodaje.

Dlatego Lewica złożyła do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o kontrolę w PFN. Chcą poznać odpowiedzi na pytania: na czym polegają procedury doboru pracowników fundacji, jakie jest uzasadnienie poszczególnych wydatków fundacji, jakie są efekty zrealizowanych już projektów oraz jakie są procedury rozpatrywania wniosków o dofinansowanie.

"Dodatkowo składam również informację z prośbą o interwencję do Marszałek Sejmu Elżbiety Witek, aby zareagowała na utrudnianie mi pracy" - dodała Joanna Scheuring-Wielgus.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl