Będą zarzuty dla europosła PO? "Zrzeknę się immunitetu"
Podlaski europoseł PO Krzysztof Lisek zapowiedział w Radiu Białystok, że ogłosi przed Parlamentem Europejskim, iż zrzeka się immunitetu. Prokurator krajowy chce postawić Liskowi zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze finansowym.
Z ustaleń śledczych wynika, że Krzysztof Lisek chciał podreperować budżet swojej spółki turystycznej i w tym celu przekazywał jej pieniądze od innego stowarzyszenia, którego był prezesem.
Europoseł powiedział Radiu Białystok, że nie widzi w tym nic złego. W jego ocenie były to operacje jawne i legalne. Jak wyjaśniał, jeśli udziałowiec chce wesprzeć swoją spółkę pieniędzmi, to nie ma w tym nic niejasnego.
Może chodzić o kwotę rzędu blisko dwóch milionów złotych. Wszystko to działo się w sytuacji, kiedy - jak twierdzą śledczy - Krzysztof Lisek powinien złożyć wniosek o upadłość spółki. Zdaniem europosła - to sprawa dyskusyjna. Jak mówił, w jego firmie pracowało prawie sto osób z rejonów, gdzie występuje wysokie bezrobocie. Dlatego próbował ratować miejsca pracy.
Krzysztof Lisek zapewnia, że chce jak najszybciej wyjaśnić tę sprawę, a zrzeczenie się przez niego immunitetu w europarlamencie ma w tym pomóc. Jego wniosek trafi do Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego, która w odpowiednim czasie zapyta go, czy zrzeka się immunitetu. Zapewnił, że to zrobi. Zdaniem posła, może to nastąpić w styczniu lub lutym przyszłego roku.