We Francji podnoszone są alerty bezpieczeństwa do najwyższego stopnia. Powodem jest atak terrorystyczny pod Moskwą, do którego przyznało się ISIS. - Francja zdaje sobie sprawę z tego, iż zamachy ze strony różnego rodzaju dżihadystów są właśnie w tym momencie bardzo możliwe - mówił w programie "Newsroom" WP ekspert ds. Bezpieczeństwa prof. Daniel Boćkowski. Tłumaczył, że przez to, że ten zamach był tak skuteczny, że nie można wykluczyć, że "pojawią się znowu chętni do tego typu działań w innych regionach świata". - Żyliśmy w uśpieniu przez ostatnie dwa lata, skupiając się na wojnie na Ukrainie, zapominając, że właśnie ten dżihadyzm, zwłaszcza w Afryce, rozrósł się bardzo mocno - dodał Boćkowski.
