"Będą inne zarzuty dla szefa Amber Gold"
- To nie koniec. Myślę, że będą jeszcze inne zarzuty dla szefa Amber Gold Marcina P. Poważniejsze. Mam takie przeczucie - powiedział w TVN24 były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
22.08.2012 | aktual.: 22.08.2012 11:05
Były minister sprawiedliwości pytany, czy nie dziwi go, że szef Amber Gold Marcin P., po przedstawieniu mu zarzutów, nie trafił do aresztu, odpowiedził, że nie. I zwrócił uwagę, że Marcinowi P. nadal nie postawiono zarzutu oszustwa z art. 286 k.k. - Myślę, że będą jeszcze inne zarzuty, to według mnie nie jest koniec. Najpoważniejsze zarzuty jeszcze przyjdą. Mam takie przeczucie - dodał.
Ćwiąkalski zwrócił uwagę, że osoby, które działają, jak Marcin P., wykorzystują luki w prawie. Przykładem jest choćby to, że skazani ze przestępstwa gospodarcze, nie mogą zasiadać w zarządach spółek, nie ma jednak instytucji, która by to kontrolowała i to m.in. wykorzystał Marcin P.
- Nikt nie był zobowiązany, żeby to dokładnie sprawdzić - zaznaczył były minister sprawiedliwości. Dodał, że w przypadku Marcina P., który miał sześć wyroków w zawieszeniu, było duże poczucie bezkarności. - Liczył, że kolejny raz też się uda, skoro do tej pory praktycznych konsekwencji nie poniósł, nie musiał nawet naprawiać szkody - powiedział Ćwiąkalski.
Jego zdaniem, nie ma podstaw do dymisji ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Ponieważ - jak stwierdził - nie sprawował on tej funkcji, kiedy powstawał Amber Gold.