WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Beata Szydło: KOD na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" to była prowokacja

• Premier: KOD chciał zamanifestować swoją działalność polityczną
• W niedzielę przed Bazyliką pojawiła się kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD
• Doszło do przepychanek, część krzyczała: "Precz z komuną"
• Źle się stało, że doszło do takiego zamieszania - oceniła Szydło

Obraz
Źródło zdjęć: © Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

KOD na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" chciał zamanifestować swoją działalność polityczną; źle się stało, że doszło do takiego zamieszania; to była prowokacja - uważa premier Beata Szydło.

Premier skomentowała w wywiadzie dla "Super Expressu" zajścia w trakcie niedzielnych uroczystości pogrzebowych Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".

Przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się tego dnia kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Komitetu Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek, część zgromadzonych wznosiła okrzyki: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów.

- To, że przyjechali tam przedstawiciele KOD, nie było moim zdaniem przypadkowe - powiedziała Szydło w wywiadzie dla gazety. - Każdy, kto chciał brać udział w pogrzebie, mógł w nim wziąć udział, natomiast organizacja KOD chciała w ten sposób zamanifestować swoją działalność polityczną. Źle się stało, że doszło do takiego zamieszania - oceniła. Według premier - "to była prowokacja".

- Byłam na pogrzebie i widziałam ludzi stojących na ulicach, kiedy szedł orszak i na cmentarzu, szczerze wzruszonych. To było wielkie święto patriotyzmu i wolnej niepodległej Polski. Każdy, kto miał intencję, żeby to zakłócić, uderzyć w pamięć "Inki" i "Zagończyka", uderzyć tym samym w pamięć tysięcy pomordowanych Polaków, których ciał jeszcze nie odnaleźliśmy, to ja takie działania uznaję za prowokację - powiedziała.

Premier była też pytana o środki na emerytury. Zapewniła, że pieniądze na wypłatę tych świadczeń "są zabezpieczone". Przypomniała, że rząd PiS chce obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, tak by każdy miał możliwość wyboru, kiedy pójść na emeryturę. - Oczywiście od tego, kiedy pójdzie na emeryturę, będzie zależała wysokość tej emerytury - powiedziała Szydło. Według niej wielu ludzi zdecyduje się pracować dłużej.

Zaznaczyła, że ogromnym problemem w Polsce dzisiaj jest wysokość emerytur, które w niektórych wypadkach wynoszą jedynie 600-800 zł. - Moją ambicją, ambicją rządu jest, aby w przyszłym roku najniższa emerytura wynosiła tysiąc złotych - powiedziała Szydło.

Zadeklarowała, że pod koniec br. dojdzie do "przeglądu systemu emerytalnego". - Prezes ZUS Gertruda Uścińska przygotuje raport i propozycje zmian w systemie emerytalnym, tak abyśmy mogli rozwiązać nasz największy problem, czyli wysokość emerytur. To nie będzie łatwe - powiedziała. Jak zaznaczyła, do tego potrzebny jest konsensus polityczny; wyraziła nadzieję, że "odpowiedzialna opozycja włączy się w tę dyskusję".

Szydło mówiła też o sytuacji w Europie. Zapytana, czy współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej - Polska, Czechy, Słowacja i Węgry - nie rozbija jedności UE, premier zaznaczyła, że Grupa Wyszehradzka ma coraz większy wpływ na decyzje podejmowane w Unii. - Coraz bardziej z nami się liczą - dodała.

Jak mówiła, UE wymaga reform. Podkreśliła, że jeżeli politycy europejscy będą chcieli przejść do porządku dziennego nad Brexitem, wprowadzając jedynie "kosmetyczne zmiany" w Unii, to UE będzie narażona na kolejne kryzysy.

- Dzisiaj głos rozsądku wypływa przede wszystkim od nas, z Grupy Wyszehradzkiej; z regionu, który ma najlepszy wzrost gospodarczy, potrafi najlepiej wydawać pieniądze unijne, który jest regionem bezpiecznym. Chcemy, żeby UE była właśnie taka jak Grupa Wyszehradzka - powiedziała premier.

Zaznaczyła, że Grupa Wyszehradzka jest forum otwartym. - Będę również prowadziła rozmowy bilateralne w naszym regionie, ale są przecież państwa bałtyckie, państwa skandynawskie; będziemy rozmawiać również partnerami z Europy Zachodniej. Wiem, że jesienią chce przyjechać do Warszawy na rozmowy prezydent Francji - powiedziała.

Według premier Warszawa staje się coraz poważniejszym graczem na arenie międzynarodowej. - Liczą się z nami. To jest właśnie potwierdzenie, że nie trzeba klęczeć na kolanach i pokornie przyjmować tego, co się nam narzuca, tylko (trzeba) pokazywać mądre rozwiązania - powiedział Szydło.

Jak dodała, "w tej chwili Polska jest partnerem w UE". - To jest najważniejsze osiągnięcie naszej polityki zagranicznej - podkreśliła.

Według premier wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że Europa nie jest dzisiaj bezpieczna. - Najważniejszą sprawą dla Polski w tej chwili jest takie zreformowanie UE, żeby ona spełniała oczekiwania Europejczyków, była skoncentrowana na sprawach obywateli europejskich i żeby była bezpieczna - powiedziała.

Według niej "elity europejskie zajęte swoimi sprawami nie zauważyły, że wygenerowały w Europie tak wiele kryzysów, że UE zaczęła być pod znakiem zapytania".

Pytana o rekordowy deficyt budżetowy zaplanowany we wstępnym projekcie budżetu na 2017 r. premier zaznaczyła, że rząd liczy na to, że plan rozwoju kraju firmowany przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego "zacznie przynosić efekty w postaci tego, że będzie szybszy wzrost gospodarczy".

Podkreśliła, że rząd musi wywiązać się ze zobowiązań złożonych wyborcom. - Nie żałuję środków, które wydawane są dla rodzin, seniorów i konsekwentnie będziemy to robili, bo rząd jest po to, by wypełnić swoje zobowiązania i by przede wszystkim dostrzegać problemy i bolączki zwykłych obywateli - powiedziała.

Zapewniła, że rząd nie będzie podnosił podatków. - Bez podnoszenia podatków można w Polsce w budżecie państwa zabezpieczać środki na programy prospołeczne - dodała.

Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
USA zaatakują Wenezuelę? Trump: "Nie wykluczam"
USA zaatakują Wenezuelę? Trump: "Nie wykluczam"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały