Beata Mazurek: PiS nie wprowadza ograniczeń dla dziennikarzy
Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadza żadnych ograniczeń dla dziennikarzy. Jeśli już, to kancelaria Sejmu - powiedziała w Radiu ZET Beata Mazurek. Rzeczniczka PiS była pytana również o to, dlaczego przy korytarzu marszałkowskim pojawiła się kotara. - Żeby poprawić estetykę korytarza sejmowego. Kobiety używają kremu, mężczyźni dezodorantów, tak samo wizerunek Sejmu można poprawić stawiając jedną ściankę, wieszając kotarę, albo malując korytarze - stwierdziła Mazurek w internetowej części audycji.
26.01.2017 | aktual.: 26.01.2017 10:43
- Mogę odpowiadać tylko za mój klub, a klub takich ograniczeń nie wprowadza. Byłam wczoraj w biurze prasowym i każdy z dziennikarzy, który chciał tam wejść i ze mną rozmawiać, rozmawiał. Wiem, że biuro prasowe wydało komunikat, że każdy, kto chce wejść do biura prasowego Prawa i Sprawiedliwości, taką możliwość ma - podkreśliła Mazurek. Zaznaczyła, że "jeżeli takie ograniczenie jest czymś nowym, to jest błędem".
Jak przypomniała Mazurek, korytarz sejmowy był wyłączony dla mediów już w 2008 roku, a więc nie za rządów PiS. - Teraz egzekwowane są zarządzenia, przepisy, które uprzednio funkcjonowały (...) Trzeba pytać albo marszałka Sejmu, albo kancelarię Sejmu, dlaczego akurat w tym momencie, a nie wcześniej, zaczęła egzekwować zarządzenia, które nie były przestrzegane - dodała rzeczniczka PiS.
W środę na korytarzu prowadzącym między innymi do biura prasowego PiS w Sejmie pojawili się funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej.
Dotąd dziennikarze mieli swobodny dostęp do tej części Sejmu. Obecnie, jak tłumaczą strażnicy, by wejść na korytarz, konieczne jest zaproszenie od posła.