Beata Mazurek komentuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Nie jest zaskoczona
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego, mimo że ten nie był prawomocnie skazany. Rozstrzygnięciem nie jest zaskoczona Beata Mazurek.
17.07.2018 | aktual.: 17.07.2018 12:43
Rzecznik PiS na sejmowym briefingu przekonywała, że żaden wyrok nie jest pisany na Nowogrodzkiej. To, że rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego zapadają tak naprawdę w gabinecie prezesa PiS, sugerują przedstawiciele opozycji. - To, że opozycja nas krytykuje, wiecie państwo od dwóch lat, więc nie jest to dla mnie nic nowego - skwitowała te doniesienia Beata Mazurek.
Wicemarszałek Sejmu przypomniała, że PiS od dwóch lat, czyli od momentu ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika utrzymywał, że prezydent zgodnie z prawem skorzystał ze swoich uprawnień, które wprost wynikają z konstytucji - Wyrok nie jest więc dla mnie zaskoczeniem - dodała rzecznik partii rządzącej.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie prezydenckiego aktu łaski. Gremium orzekło, że Andrzej Duda mógł skorzystać z prawa łaski także wobec osób, które nie zostały jeszcze prawomocnie skazane. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne.
Trybunał uznał także, że prerogatywy prezydenta, do których zaliczono prawo łaski, mają charakter "władczy i osobisty". Tym samym zdaniem sędziów, decyzją Andrzeja Dudy nie powinien zajmować się Sąd Najwyższy.
Opinię odrębną od czterech innych sędziów, którzy rozpatrywali sprawę, zgłosił i uzasadnił Leon Kieres.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl