Beata Kempa u Kamili Baranowskiej o Caracalach: musimy przestać być krajem magazynów. Marcin Kierwiński: Macierewicz robił wszystko, by unieważnić przetarg
- Nie można było dłużej czekać na ofertę ze strony Francuzów ws. offsetu, który jest warunkiem sine qua non zawarcia jakiejkolwiek umowy. Dlatego, że my stawiamy na polską gospodarkę, polskie innowacje. Musimy przestać być krajem magazynów, bo mamy bardzo mądrych profesorów, konstruktorów, inżynierów, młodzież, pracowników. Świdnik, Mielec i Łódź pokazują, że możemy. Dlatego wszelkie umowy zawierane z innymi krajami muszą zawierać w sobie element chociażby związany z prowadzeniem produkcji w polskich zakładach - mówiła w programie "WP rozmowa" szefowa kancelarii premiera Beata Kempa. - Mam wrażenie, że minister Macierewicz robił wszystko, by unieważnić ten przetarg, tylko po to, żeby z wolnej ręki wybrać jednego konkretnego producenta - stwierdził z kolei Marcin Kierwiński (PO).
- Dzisiaj mamy czyste sumienie i przeświadczenie, że wszystko zrobiliśmy najlepiej. Nasi poprzednicy od początku nie podejmowali właściwych decyzji. To jest w Europie bardzo źle przyjmowane, a powinno być normą - dbanie o interesy polskie, narodowe - stwierdziła Kempa.
Szefowa kancelarii premiera podkreśliła, że bezpieczeństwo "nie ma żadnej ceny". - Francuzi będą mogli przystępować do kolejnych przetargów, nikt tutaj drogi nie zamyka. To normalne w umowach handlowych, że jeśli dochodzi się do pewnej bariery, to umowy nie dochodzą do skutku. Mam nadzieję, że polska dyplomacja z tą materią się upora - dodała.
- Dochodzi do dziwnej sytuacji, że kupujemy nie to, czego chce wojsko, tylko to, co produkuje jeden konkretny zakład (...) W kontekście pytań, które stawia "Gazeta Wyborcza", dotyczących potencjalnych powiązań ministra Macierewicza z jednym z amerykańskich lobbystów, który pracuje na rzecz tego koncernu, to jest bardzo dziwna sprawa. Wygląda to bardzo zagadkowo - mówił z kolei Kierwiński.
Pytany o zarzuty, które PiS stawiało rządowi PO, iż przetarg na Caracale był ustawiony tak, by Francuzi mogli go wygrać, poseł PO przypomniał, że sąd badał przetarg na Caracale. - Orzekł, że przetarg był przeprowadzony właściwie. Jest coś dziwnego, że nie kupuje się sprzętu, które chce polskie wojsko, a wybiera się produkt, który odpadł w tym przetargu - tłumaczył poseł PO.
- Nie przekonuje pana argument, że to polskie fabryki powinny je produkować? - pytała Baranowska.
- Ale to nie są polskie fabryki. Black Hawki nie są polską myślą techniczną, tylko amerykańską i to sprzed dwudziestu kilku lat. Te zakłady są na terytorium Polski, ale to nie są polskie fabryki. Pani premier Szydło boleśnie rozmija się z prawdą. Powinniśmy wybierać środek bojowy, który jest nam potrzebny. To nie będzie helikopter, który - z całym szacunkiem - będzie służył do przewożenia prezesa Kaczyńskiego ze Świnoujścia do Krakowa - powiedział Kierwiński.