Bartłomiej Sienkiewicz: na dźwięk słowa epidemia, możemy sparaliżować państwo
- Nie ma potrzeb działań nadmiarowych, kluczem do zapobiegania jest wyławianie osób, które są zarażone - stwierdził w programie "Tłit" Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych, poseł Koalicji Obywatelskiej pytany, czy w związku z koronawirusem należy zamknąć Sejm. - Na sam dźwięk słowa epidemia, możemy sparaliżować państwo. Cała trudność zarządzania tym kryzysem polega na tym, by z jednej strony nie przesadzić ze środkami, a z drugiej strony nie pozwalać na rozszerzanie się zakażeń. Panika nie jest żadnym rozwiązaniem - ocenił polityk PO. Opowiedział też o swojej próbie zakupu w aptece maseczki i płynu dezynfekcyjnego. - Panie patrzyły na mnie, jakbym przyleciał z Marsa - mówił. - Co to znaczy nie ma? Mamy Agencję Rezerw Materiałowych, mamy cały system zakupów interwencyjnych, dlaczego to nie jest uruchomione? - pytał były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Czy w takim razie czekać? Czy już … Rozwiń
Transkrypcja: