PolskaBartłomiej Misiewicz na celowniku prokuratury. Śledztwo po raz kolejny przedłużone

Bartłomiej Misiewicz na celowniku prokuratury. Śledztwo po raz kolejny przedłużone

Bartłomiej Misiewicz jest podejrzewany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. Śledztwo ws. byłego rzecznika MON trwa już ponad 1,5 roku. We wtorek po raz kolejny je wydłużono - tym razem do końca roku.

Bartłomiej Misiewicz jest podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej
Bartłomiej Misiewicz jest podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej
Źródło zdjęć: © East News | STANISLAW KOWALCZUK, East News
Piotr Białczyk

"Śledztwo przeciwko m.in. b. rzecznikowi MON Bartłomiejowi M. zostało przedłużone do końca roku przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu. M. wraz z pięcioma innymi osobami jest podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA" - przekazuje PAP Informacje na Twitterze. To już kolejne przedłużenie śledztwa o następne pół roku.

Bartłomiej Misiewicz (który wyraża zgodę na publikację wizerunku) to bliski współpracownik Antoniego Macierewicza. Dzięki rekomendacjom szefa MON Misiewicz zrobił błyskawiczną karierę polityczną - najpierw był szefem biura zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, potem był szefem gabinetu politycznego oraz rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej.

Bartłomiej Misiewicz porzuca politykę. "Wchodzę w biznes"

Misiewicz podczas swojej działalności publicznej zasiadał także w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według śledczych na tym stanowisku miał dopuścić się korupcji oraz wyrządzenie szkody na rzecz spółki. Były rzecznik MON został aresztowany przez CBA na początku 2019 roku i spędził blisko pół roku w areszcie. Pod koniec czerwca wyszedł na wolność wpłacając 100 tys. złotych poręczenia majątkowego.

W trakcie trwania śledztwa Bartłomiej Misiewicz pożegnał się ze światem politykiem i przeszedł w sferę biznesową. Były współpracownik Antoniego Macierewicza założył dwie firmy: 3D Infinity (sprzedaż filamentów do drukarek 3D na polskim i europejskim rynku - red.) oraz Alleati Holding (sprzedaż detaliczna napojów alkoholowych i bezalkoholowych). Druga spółka przyniosła Misiewiczowi kolejne "5 minut" w krajowych mediach.

Były rzecznik MON jedną z wódek nazwał "Misiewiczówka". - Jestem człowiekiem bardzo aktywnym na wielu płaszczyznach i zawsze daję z siebie 100 procent. Dziś wykorzystuję swoje doświadczenie i wchodzę w biznes. Są to dla mnie nowe i ciekawe projekty, które stanowią duże wyzwanie. Politykę zostawiłem za sobą - mówił w rozmowie z WP Bartłomiej Misiewicz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (448)