Bartłomiej M. w areszcie. Poznaliśmy szczegóły decyzji sądu
W środę 26 czerwca odbędzie się kolejna rozprawa w Sądzie Okręgowym w Warszawie, na której sędziowie zdecydują o możliwym przedłużeniu aresztu dla Bartłomieja M. Do tej pory, sąd wnioski obrońców byłego rzecznika MON odrzucał. Wirtualna Polska dotarła do uzasadnienia poprzedniego postanowienia sądu w tej sprawie.
25.06.2019 | aktual.: 25.06.2019 15:08
Przypomnijmy, w ostatnich dniach Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zawnioskowała o przedłużenie aresztu dla b. rzecznika MON Bartłomieja M. i dla b. członka zarządu PGZ Radosława O. do 25 września. Obaj są podejrzani w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w spółce PGZ S.A. Wnioski zostały skierowane do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Były rzecznik z dwoma zarzutami
Bartłomiej M. przebywa w areszcie od 30 stycznia. Został zatrzymany wraz z pięcioma innymi podejrzanymi w Warszawie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, na polecenie tarnobrzeskiej prokuratury.
Według śledczych, Bartłomiej M. oraz b. poseł PiS Mariusz Antoni K. "powoływali się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podejmowali się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".
Dodatkowo, Bartłomiej M. i była pracownica MON Agnieszka M. usłyszeli zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. "Swoim działaniem mieli wyrządzić spółce szkody w wysokości 491 964 zł.
Były rzecznik Antoniego Macierewicza dwukrotnie ubiegał się o wyjście z aresztu. Bezskutecznie. 24 kwietnia Sąd Okręgowy przedłużył tymczasowe aresztowanie do 27 czerwca. Jak uzasadniał swoją decyzję sędzia Maciej Gruszczyński, który wydał postanowienie?
Sąd po stronie prokuratury
"Analiza wystąpienia prokuratora przez pryzmat całokształtu okoliczności sprawy, w tym materiału dowodowego zgromadzonego na dotychczasowym etapie postępowania prowadzi do przekonania, że wobec podejrzanego B. M. w dalszym ciągu pozostają aktualne podstawy stosowania tymczasowego aresztowania" - czytamy w uzasadnieniu. Zdaniem sądu - w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania - nadal istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił oba zarzucane mu czyny zabronione.
"Stwierdzić należało, że popełnienie przez podejrzanego zarzucanych mu czynów zostało uprawdopodobnione zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Został on szczegółowo wskazany zarówno we wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania jak i we wniosku o jego przedłużenie" - napisał sędzia Maciej Gruszczyński.
Sprawdzą połączenia telefoniczne
"Potrzeba dalszego stosowania tymczasowego aresztowania uzasadniona jest obecną sytuacją procesową, w szczególności potrzebą uzyskania opinii uzupełniającej z zakresu księgowości, całościową analizą połączeń telekomunikacyjnych pomiędzy podejrzanymi i innymi osobami występującymi w sprawie - czytamy w dokumencie z Sądu Okręgowego w Warszawie.
"Nie można tracić z pola widzenia, że jeden z zarzucanych podejrzanemu czynów zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności (...) W wypadku potwierdzenia popełnienia tych czynów wyrokiem skazującym należy założyć, że reakcja karna będzie dolegliwa, adekwatna do poziomu stopnia społecznej szkodliwości czynów zarzucanych podejrzanemu (...) - czytamy w uzasadnieniu.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej prowadzi Prokuratura w Tarnobrzegu. Niedawno zostało ono przedłużone do 30 września 2019 roku. Bartłomiejowi M. grozi do 10 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl