PolitykaBartłomiej M. w areszcie. Ma 10 min. na prysznic, potem nie jest lepiej

Bartłomiej M. w areszcie. Ma 10 min. na prysznic, potem nie jest lepiej

Pobudka dzwonkiem o 6 rano, apel na baczność, trzy skromne posiłki i 10 minutowy prysznic - w takich warunkach Bartłomiej M. będzie odsiadywał 3-miesięczny areszt. Jak udało nam się ustalić, współpracownik Antoniego Macierewicza trafił do Zakładu Karnego w Tarnowie.

Bartłomiej M. w areszcie. Ma 10 min. na prysznic, potem nie jest lepiej
Źródło zdjęć: © Forum | Bartosz Frydrych
Magda Mieśnik

Bartłomiej M. został osadzony w Zakładzie Karnym w Tarnowie. – Na razie nie będziemy wnioskować o żadne szczególne środki w kwestii osadzenia naszego klienta – mówi Piotr Fidura, pełnomocnik Bartłomieja M. – Jeśli dyrektor placówki uzna, że zagrożone jest bezpieczeństwo osadzonego, może zdecydować o szczególnych środkach ostrożności. Na razie nie ma takiej potrzeby – dodaje.

To oznacza, że Bartłomiej M. przebywa w takich samych warunkach jak inni osadzeni. Czeka go znaczna zmiana trybu życia. Regulamin aresztu, w którym przebywa, jasno określa rozkład dnia osadzonego. Punktualnie o godz. 6 rano współpracownik będzie budzony dzwonkiem. W niedzielę pół godziny później. 45 minut później odbywa się apel w celach. Do tej godziny osadzeni muszą pościelić łóżko i – zgodnie z regulaminem – mieć kompletny ubiór, czyli długie spodnie, koszulę lub bluzę. W czasie apelu trzeba stać na baczność.

Trzy skromne posiłki

W ciągu dnia aż do wieczornego apelu o godz. 18:45 osadzeni mają zakaz chodzenia w pidżamie i leżenia w pościeli. Cisza nocna zaczyna się od godz. 22:00 i jest ogłaszana dzwonkiem. Bartłomiej M. może liczyć na trzy posiłki dziennie: śniadanie o 8:15, obiad o 13:20 i kolacja o 17:15. Wszystkie posiłki i napoje osadzeni muszą spożyć w celi.

Na śniadanie najczęściej jest podawany chleb, masło i wędlina. Obiad składa się z zupy i drugiego dania – kawałek mięsa lub jajka oraz ziemniaki i surówka. Na kolację znów pieczywo i wędlina lub nabiał.

Paczka raz w miesiącu

Współpracownik Antoniego Macierewicza może mieć własne sztućce, ale wyłącznie plastikowe. Bartłomiej M. ma prawo raz w miesiącu otrzymać paczkę żywnościową. Artykuły spożywcze można kupić w kantynie. Ich łączna waga nie może przekraczać 6 kg. W więziennej kantynie mozna kupić słodycze - czekoladę, cukierki i batony, kawę i herbatę, konserwy, zupy błyskawiczne, gotowe dania i papierosy. Aresztowani i więźniowie muszą segregować odpady.

Bartłomiej M. może codziennie korzystać w określonych godzinach z prysznica, kąpiel trwa dokładnie 10 minut. Pościel jest zmieniana co dwa tygodnie. W niedzielę o 8:30 odprawiane są nabożeństwa.

Były rzecznik MON w celi może mieć własną odzież, ale w ściśle określonej liczbie. Jedna kurtka lub płaszcz, jedna czapka, trzy pary spodni, dwie pary krótkich spodenek, trzy koszule, tyle samo swetrów lub marynarek, dwie pary butów plus pantofle. Nie ma ograniczeń w kwestii bielizny i t-shirtów.

Śledztwo w sprawie Bartłomieja M. było prowadzone od grudnia 2017 roku. Dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej PGZ przy zawieraniu fikcyjnych umów szkoleniowych i organizacji targów przemysłu obronnego. Dziennikarze "Sieci" jako pierwsi opisali dziwne wydatki na szkolenia i reklamę w PGZ. Ze sprawą miał być powiązany Bartłomiej M. Były rzecznik MON zaprzeczał wówczas tym doniesieniom i przekonywał, że został oczyszczony przez CBA ze wszystkich zarzutów.
Za Bartłomieja M. poręczył ojciec Tadeusz Rydzyk. Sąd zdecydował jednak o areszcie.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2604)