"Bardzo religijny" nauczyciel latami gwałcił swojego synka
Szkolny nauczyciel został skazany przez australijski sąd na dziewięć lat więzienia, gdy wyszło na jaw, że latami gwałcił swojego syna. Na rozprawie świadkowie zeznali, że oskarżony był osobą "bardzo religijną" - podaje na swojej stronie internetowej dziennik "The Courier-Mail".
57-letnie obecnie mieszkaniec Brisbane zaczął molestować swojego syna ok. 2000 roku, gdy ten skończył cztery lata. Koszmar chłopca trwał do 2004 roku, w tym czasie został zgwałcony przez ojca co najmniej kilka razy.
Gdy szokująca prawda ujrzała światło dzienne, mężczyzna stanął przed wymiarem sprawiedliwości z zarzutami molestowania i zgwałcenia własnego dziecka. Oskarżony nie przyznał się do winy.
Adwokat oskarżonego podkreślał, że jego klient był przykładnym nauczycielem o nieposzlakowanej opinii, człowiekiem "bardzo religijnym" i o "dobrym charakterze", "wysoko cenionym przez rodzinę, przyjaciół i członków wspólnoty religijnej". Przekonywał, że oskarżony nie mógł zgwałcić własnego syna.
Sąd jednak nie wziął pod uwagę argumentów obrony i skazał 57-latka na dziewięć lat więzienia. Uzasadniając wyrok sędzia powiedział, że występek oskarżonego był "bardzo poważnym naruszeniem zaufania i jego obowiązków jako ojca". Skazany nie będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie wcześniej niż we wrześniu 2015 roku - pisze "The Courrier-Mail".
NaSygnale.pl: Telefon spod ziemi doprowadził do zwłok!