Bank Śląski - pół milliona odszkodowania od b. prezesów
500 tys. zł odszkodowania mają zapłacić Bankowi Śląskiemu SA jego byli prezesi: Marian Rajczyk i Brunon Bartkiewicz - zdecydował w poniedziałek katowicki Sąd Okręgowy w sprawie z powództwa akcjonariusza Michała Stanka.
Sąd stwierdził brak należytej staranności zarządu przy przygotowaniach do prywatyzacji banku w 1994 roku - powiedział po ogłoszeniu wyroku autor pozwu. Pozwani zapowiadają apelację, a w przypadku przegranej - wniosek o kasację do Sądu Najwyższego.
Proces w wydziale gospodarczym katowickiego Sądu Okręgowego od początku toczył się z wyłączeniem jawności, dlatego dziennikarze nie mogli wysłuchać uzasadnienia wyroku.
500 tys. zł to równowartość kary, nałożonej na bank przez Komisję Papierów Wartościowych, gdy okazało się, że cena emisyjna akcji BSK była zaniżona ok. 13,5-krotnie w stosunku do pierwszego notowania oraz że większość drobnych akcjonariuszy nie mogła na początku sprzedać akcji, ponieważ ich świadectwa depozytowe nie były zarejestrowane w biurze maklerskim banku.
Operować akcjami mogła natomiast większość pracowników BSK, w tym członkowie zarządu. Cenę emisyjną ustalał resort finansów, po konsultacjach z zarządem banku. Sprawę prywatyzacji BSK badał m.in. NIK, stwierdzając nieprawidłowości.
Poniedziałkowy wyrok katowickiego Sądu Okręgowego był już drugim w tej sprawie, sięgającej 1995 r. (aka)