Polska"Badania naukowe kłamią"

"Badania naukowe kłamią"

Z licznych badań wynika, jak znaczący procent ludzi w młodym wieku sięga po wszelakiego rodzaju używki (alkohol, narkotyki, internet) oraz doświadcza wczesnej inicjacji seksualnej. Czy te badania mają jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości? - pyta Karol Żak, Internauta wp.pl

"Badania naukowe kłamią"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Otóż nie. Najczęściej liczby te są tak zakłamane, że czasem zakrawają o śmieszność. Tłumaczenia opiniotwórczych instytucji jakoby badania te były anonimowe, przeprowadzane w przyjaznej atmosferze, dając w ten sposób rzetelne wyniki, nie są niestety zgodne z prawdą. Weźmy pod lupę spożycie alkoholu przez nastolatków. W 2007 roku, czyli jakiś czas temu, w Radomiu przebadano grupę 600 gimnazjalistów w kontekście spożycia alkoholu i wyniki te ukazały że raz w miesiącu spożywało go ok. 10% gimnazjalistów, a teraz podam swoje ostatnie badanie na grupie młodzieży z 60-tysięcznego miasta w Polsce południowo-wschodniej, gdzie zapytałem 20 zaznajomionych ze mną gimnazjalistów o to, czy w ciągu ostatniego miesiąca spożywali alkohol i odpowiedzi twierdzącej udzieliło 45% badanych.

Grupa moich respondentów może nie jest tak opiniotwórcza jak liczba 600 uczniów, ale podkreślę, że było to 10 dziewczyn i 10 chłopców z różnych klas gimnazjum o różnym stanie majątkowym i umiejscowieniu ich rodzin w społeczeństwie.

Nie trzeba być specjalnie geniuszem, by odkryć zakłamanie wyników badań z Radomia. Badania były przeprowadzone w standardowy sposób: do klasy wchodzi Pani w średnim wieku, bądź sam wychowawca rozdaje uczniom anonimową ankietę. Nikt jednak nie podejrzewa, że w szkole dziecko zachowuje się inaczej, inaczej myśli i także w pewnych kwestiach kłamie. Powodów jest wiele: wstyd, niechęć do takiego typu badań, no i oczywiście strach przed tym, że nauczyciel lub ktoś postronny zobaczy, pozna po piśmie i będzie z tego powodu piętnował daną osobę. Wystarczyłoby powierzyć takie badanie studentowi lub jeszcze lepiej jednej z młodych osób, by przeprowadziła taką ankietę w gronie rówieśników. Taki zabieg zapewniłby większy luz respondentom, co zaowocowałoby bardziej wiarygodnymi wynikami.

W kwestii narkotyków problem odgadnięcia jak to naprawdę jest z tą naszą młodzieżą jest jeszcze trudniejszy. Narkotyki postrzegane są w społeczeństwie jako coś o wiele gorszego niż alkohol i przez to strach przed przyznaniem się do nich jest większy. Śmieszna sytuacja ma natomiast miejsce w przypadku inicjacji seksualnej. Otóż jeżeli w przypadku dziewcząt można mówić o dość mocno zbliżonych wynikach do realnego stanu, chociaż i tu margines błędu jest spory, to przypadek młodych mężczyzn jest powalający. Zakłamanie to pokazują np. badania „Zdrowie subiektywne, zadowolenie z życia i zachowania zdrowotne uczniów szkół ponadgimnazjalnych w Polsce w kontekście czynników psychospołecznych i ekonomicznych”, gdzie do inicjacji seksualnej w wieku 15 lat lub mnie przyznaje się 17,9% 16-latków, a tylko 9,7% 18-latków.

Oznaczałoby to, że połowa z tych 16-latków po prostu kłamała, a ja śmiem twierdzić, że większa część tak postąpiła. Jakie są tego przyczyny? Po prostu każdy młody mężczyzna uznaje za największą hańbę bycie prawiczkiem. „Prawiczek” to słowo uważane w wieku gimnazjalnym za obraźliwe i w ten sam sposób, co w przypadku do badań na temat alkoholu, występuje strach. Strach przed tym że kolega z ławki zobaczy, że jeszcze nigdy nie uprawiałem seksu. Drugi aspekt to ten, iż każdy młody człowiek chce być jak najszybciej dorosły, a więc zaniża swój wiek inicjacji seksualnej, by pokazać światu, że fizycznie jest on już pełnowartościowym mężczyzną.

Liczby chyba nigdy nie będą w stanie dobrze i prawidłowo ocenić młodzieży. W wieku lat kilkunastu zachowanie większości jest uwarunkowane otoczeniem, a raczej presją jakie ono wywiera, dlatego nie należy sugerować się liczbami, bo one w tym wypadku wypaczają obraz naszej rzeczywistości.

Karol Żak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
badaniaankietapsychologia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)