Urzędniczy absurd. Baca musi rozebrać bacówkę
Baca Józef Sołtys z Jurgowa musi rozebrać swoją bacówkę, która od lat przyciąga turystów. Decyzja Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie budzi jednak kontrowersje. Bo baca, zaraz po rozbiórce, będzie mógł ją ponownie postawić. Bez żadnego pozwolenia. Tylko 30 metrów dalej.
Co musisz wiedzieć?
- Bacówka Józefa Sołtysa: Zbudowana przed kilkunastu laty na Polanie Podokólne, przyciąga turystów i służy do produkcji serów.
- Decyzja WINB: Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie nakazał rozbiórkę bacówki, uznając ją za samowolę budowlaną.
- Zmiana przepisów: Od 2023 r. rolnicy mogą budować obiekty rolne bez zgłoszenia, ale bacówka Sołtysa stoi na terenie rekreacyjnym.
Dlaczego bacówka musi zostać rozebrana?
Bacówka Józefa Sołtysa, położona na malowniczej Polanie Podokólne, stała się przedmiotem sporu z Wojewódzkim Inspektoratem Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Inspektorzy uznali, że budynek powstał nielegalnie, ponieważ nie posiadał wymaganego pozwolenia na budowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Chłopcy mieli zielone światło. Kobieta się nie zatrzymała
Urzędnicy nakazali więc jej rozbiórkę - informuje portal onet.pl.
Czy przepisy mogą się zmienić?
Jan Kęsek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Zakopanego przyznaje, że sytuacja jest nietypowa. Z jednej strony, bacówka jest samowolą budowlaną, z drugiej jednak, jej szkodliwość jest niewielka. Co więcej, nowe przepisy z 2023 r. pozwalają rolnikom na budowę obiektów rolnych bez zgłoszenia.
Teoretycznie więc baca mógłby bacówkę rozebrać i jeszcze tego samego dnia postawić ją na nowo. Bez żadnego pozwolenia. Problem w tym, że bacówka Sołtysa znajduje się na terenie przeznaczonym na działalność rekreacyjną, a nie rolną. Nowy budynek mógłby jednak stanąć 30 metrów dalej, na terenie przeznaczonym na działalność rolną.
Jakie są możliwe rozwiązania?
Józef Sołtys rozważa więc przesunięcie bacówki na teren rolny, co pozwoliłoby na jej legalne funkcjonowanie.
- I to oczywiście jest możliwe do zrobienia - mówi w rozmowie z portalem onet.pl Józef Sołtys. - Są dźwigi na tyle silne, że uniosłyby w górę moją bacówkę. Ta nie jest stale przyczepiona do podłoża. Mógłbym ją przenieść i ustawić trochę dalej. I pewnie będę musiał to zrobić. Tylko że już sprawdzałem i taka operacja może mnie kosztować nawet 25 tys. zł. Czy to jednak nie jest bez sensu wydawać takie pieniądze tylko po to, by urzędnikom "wyprostowała się sytuacja w dokumentach"? Ja rozumiem, że nie dopilnowałem dokumentów, ale może jednak ktoś wreszcie zauważy, że mówimy o absurdzie - dodaje.
Źródło: onet.pl