B. prokurator: opowiem o naciskach ws. Mirosława G.
Były warszawski prokurator może zostać głównym świadkiem oskarżenia IV RP o naciski na śledczych i służby specjalne - pisze Newsweek. Jacek Nieszpaur, były szef wydziału przestępczości zorganizowanej w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej chce zeznawać przed sejmową komisją śledczą i opowiedzieć o naciskach przełożonych w sprawie kardiochirurga Mirosława G.
Prokurator chce odpowiedzieć na pytania o naciski swoich przełożonych w sprawach kardiochirurga Mirosława G. Prokurator może także wyjaśnić, dlaczego nie wszczęto śledztwa w sprawie podsłuchanej rozmowy byłej wiceminister sprawiedliwości z Markiem Durlikiem, ówczesnym szefem szpitala MSWiA i przełożonym kardiochirurga Mirosława Garlickiego.
Jeśli dostanę wezwania przed komisję śledczą to odpowiem na wszystkie pytania - deklaruje były prokurator. Chęć przesłuchania Nieszpaura potwierdza Sebastian Karpiniuk, poseł PO. To bardzo ważny świadek i chcę by zeznawał - mówi członek sejmowej komisji śledczej.
Zeznania pozostaną jednak niedostępne dla opinii publicznej. To dlatego, że sejmowa komisja śledcza nie wystąpiła jeszcze do prokuratury o zdjęcie klauzuli tajności z akt śledztw, na temat których chce pytać śledczych zeznających przed komisją. W efekcie prokuratorzy mogą odpowiadać na pytania posłów tylko w trakcie zamkniętych, utajnionych obrad komisji śledczej.
Komisja śledcza powinna wystąpić do warszawskiej prokuratury okręgowej o zniesienie klauzuli tajności tych śledztw. Wtedy ja i moi koledzy z prokuratury moglibyśmy odpowiadać na pytania jawnie, przy obecności publiczności - mówi "Newsweekowi" Nieszpaur. Dodaje, że właśnie ze względu na obowiązującą go tajemnicę nie może odpowiadać na pytania o naciski na niego i jego byłych podwładnych z warszawskiej prokuratury.
Jednak Andrzej Czuma, szef komisji śledczej ds. nacisków widzi inną możliwość. Nie będziemy występować do prokuratury o zdjęcie klauzuli tajności z akt śledztwa, bowiem zgodnie z interpretacją przepisów, którą otrzymaliśmy od ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, nie jest to możliwe - mówi polityk PO. Dodaje, że Nieszpaur może być przesłuchany także na posiedzeniu zamkniętym, a dopiero on - jako szef komisji - zdecyduje, co z tajnych zeznań byłego prokuratora ujawni opinii publicznej.
Jacek Nieszpaur był naczelnikiem wydziału przestępczości zorganizowanej w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej. W czerwcu 2007 r. podał się do dymisji, ale z prokuratury odszedł dopiero z końcem roku i został adwokatem. Z pracy w prokuraturze zrezygnował - jak dowiedział się "Newsweek" - z powodów nacisków ówczesnej szefowej warszawskiej prokuratury Elżbiety Janickiej w sprawie śledztwa przeciwko kardiochirurgowi. Janicka poleciła przedstawić lekarzowi zarzut zabójstwa operowanego pacjenta, a z tym nie zgadzał się Nieszpaur, w którego wydziale toczyło się to postępowanie.
Nieszpaur sprzeciwiał się też blokowaniu wyjaśnienia okoliczności rozmowy Beaty Kempy, ówczesnej wiceminister sprawiedliwości z dyrektorem szpitala MSWiA, w którym pracował rozpracowywany przez CBA i prokuraturę kardiochirurg. "Newsweek" ujawnił w październiku, że podlegli Nieszpaurowi śledczy domagali się śledztwa w sprawie Kempy. Chcieli bowiem sprawdzić, czy mogła ona utrudniać postępowanie w sprawie kardiochirurga. Beata Kempa wielokrotnie zaprzeczała by rozmawiała z byłym dyrektorem szpitala MSWiA o śledztwie prowadzonym przez CBA w sprawie szpitala i przeciwko doktorowi Miłosławowi G.