B. minister kupił bez przetargu niepotrzebne komputery
Niedopełnienie obowiązków oraz niegospodarność - to zarzuty, jakie prokuratura postawiła byłemu wiceministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji Leszkowi C. Mówił o tym rano w TVP minister ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, dodając, że doszło do aresztowania. W rzeczywistości prokurator zdecydował o innych środkach: zatrzymaniu paszportów oraz zastosowaniu poręczenia majątkowego. Wszystko to ma związek z przetargiem na komputery zakupione do Centrum Personalizacji Dokumentów, podlegającego MSWiA.
06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 15:06
Oprócz Leszka C. zatrzymano też szefa i zastępcę departamentu personalizacji dokumentów, w którym miało dojść do przestępstwa.
Śledztwo trwa od kilku miesięcy. Sprawa jest bardzo poważna, była ulokowana w niezwykle ważnym resorcie, bo w ministerstwie spraw wewnętrznych - powiedział Wassermann w telewizyjnej "Jedynce".
Dodał, że chodzi o zakup sprzętu komputerowego, który "do niczego nie był potrzebny". Wassermann określił decyzję o zakupie jako "niezwykle bulwersującą", ponieważ "wystarczyłoby porobić korekty w programie komputerowym".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski poinformował, że Leszkowi C. prokuratura postawiła zarzut "niedopełnienia obowiązków i zaakceptowania zamówienie publicznego na kwotę ponad 12 mln zł, bez zastosowania procedury przewidzianej przez prawo zamówień publicznych".
Rzecznik wyjaśnił, że prawo zamówień publicznych przewiduje możliwość ominięcia procedur, ale ze względu na konkretne zagrożenie bezpieczeństwa państwa. Natomiast w tym przypadku nie wskazano, jakie konkretne zagrożenia bezpieczeństwa państwa leżały u podstaw ominięcia procedur wymienianych w ustawie - powiedział Kujawski.
Dodał, że w wyniku tego zamówienia doszło do zawarcia umowy z firmą, która dostarczyła sprzęt za kwotę ponad 11,5 mln zł i oprogramowanie na kwotę ponad 700 tys. zł.
Podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia, które teraz będą weryfikowane przez prokuratorów. Może to potrwać kilka miesięcy.
Centrum Personalizacji Dokumentów zajmuje się m.in. wprowadzaniem danych poszczególnych osób na gotowe blankiety z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. W ubiegłym roku media donosiły, że MSWiA bezprawnie rozbudowuje system wydawania dowodów osobistych tak, by znalazły się w nich zakodowane odciski palców i wzór siatkówki oka.
Znaczący w całej sprawie jest również fakt, że zarówno w ustawodawstwie polskim, jak i Unii Europejskiej nie ma aktów prawnych, które przewidywałyby możliwość lub nakładały obowiązek umieszczania w dowodach osobistych danych biometrycznych.
Jak informuje ABW, wniosek Nikodema P. o pominięciu przetargu zatwierdził zatrzymany Leszek C. Decyzja ta nie miała żadnego merytorycznego uzasadnienia, bowiem zakupione komputery nie posiadają odpowiednich parametrów, by mogły być zastosowane w systemie wydawania dokumentów z danymi biometrycznymi.
Wadą zakupionego sprzętu był też brak czytników kart dostępowych, będących podstawą do autoryzacji dostępu w systemie. Komputery były natomiast wyposażone są w bezużyteczne na tych stanowiskach karty dźwiękowe i modemy.
Jeden z zatrzymanych, były zastępca dyrektora Centrum Personalizacji Dokumentów - Marek K., przed podjęciem pracy w CPD, pracował w firmie komputerowej, która dostarczyła komputery.