ŚwiatB. król Afganistanu nie będzie szefem państwa

B. król Afganistanu nie będzie szefem państwa

Afgańscy policjanci niedaleko miejsca, gdzie we wtorek odbędzie się posiedzenie Wielkiego Zgromadzenia starszyzny afgańskiej - Loja Dżirgi (PAP/EPA)
Były król Afganistanu Zahir Szach oświadczył w poniedziałek, że podczas obrad Wielkiego Zgromadzenia starszyzny afgańskiej, które zbiera się w Kabulu we wtorek, nie będzie kandydować na stanowisko głowy państwa.

Jak zawsze mówiłem, nie zamierzam przywracać monarchii i nie kandyduję podczas Loi Dżirgi (Wielkiego Zgromadzenia) na żadne stanowisko. Moim jedynym celem jest służyć mojemu cierpiącemu narodowi - oznajmił 87-letni eks-monarcha w oświadczeniu odczytanym na konferencji prasowej przez jego sekretarza.

Dodał, że w całej rozciągłości popiera kandydaturę Hamida Karzaja, dotychczasowego premiera, na stanowisko szefa nowych władz kraju.

Dziękując za poparcie, obecny na konferencji prasowej Karzaj oświadczył, że król był i będzie ojcem narodu.

Deklaracja eks-monarchy może zażegnać spór o jego miejsce w powojennym Afganistanie, wynikły między pasztuńskimi zwolennikami Zahir Szacha i Sojuszem Północnym, zdominowanym przez afgańskich Tadżyków i Uzbeków. Sojusz Północny sprzeciwia się powierzeniu byłemu królowi, pasztuńskiemu arystokracie, jakiegokolwiek oficjalnego stanowiska w nowych władzach.

Karzaj też jest Pasztunem, ale w grudniowym porozumieniu o podziale władzy osiągniętym po upadku reżimu talibów, afgańskich fanatyków muzułmańskich, Sojusz Północny zgodził się na powierzenie mu urzędu premiera, w zamian za co otrzymał większość stanowisk w rządzie, w tym kluczowe resorty obrony, spraw wewnętrznych i zagranicznych.

Obecnie politycy Sojuszu mogli się obawiać, że powierzenie eks-królowi stanowiska głowy państwa i jednoczesne zachowanie przez Karzaja urzędu premiera mogłoby przechylić szalę władzy na stronę Pasztunów, tym bardziej, że w przededniu obrad Loi Dżirgi rozległy się głosy, iż Tadżycy dominujący w Sojuszu Północnym powinni oddać część tek innym grupom etnicznym.

Między innymi z powodu sporu o rolę eks-króla przełożono z poniedziałku na wtorek otwarcie obrad Loi Dżirgi, tradycyjnej instytucji afgańskiej, zwoływanej dla podjęcia decyzji w najważniejszych sprawach kraju.

Około 1500 delegatów - wodzów plemiennych, komendantów partyzanckich, duchownych muzułmańskich, polityków, członków obecnych władz, uchodźców, kobiet, profesorów i nomadów - ma wybrać w trakcie siedmiodniowych obrad szefa nowych władz tymczasowych i ustalić podział kluczowych tek ministerialnych.

Nowy rząd będzie miał 18 miesięcy na przygotowanie wyborów powszechnych, które wyłonią stałe władze Afganistanu. (an)

afganistanzahirszach
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)