Awaryjne lądowanie Ryanaira. Wielka Brytania zawiesza loty nad Białorusią
Unikanie lotów nad białoruską przestrzenią powietrzną oraz zawieszenie działalności Belavii na terenie kraju - to reakcja brytyjskiego rządu na wymuszone, awaryjne lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku. Podobne decyzje mogą zapaść również w innych krajach.
Po niedzielnym awaryjnym lądowaniu samolotu Ryanair w Mińsku kolejne państwa podejmują decyzję o unikaniu lotów nad terytorium Białorusi. Dyskusje na ten temat trwają również w polskim rządzie. O nieoficjalnych doniesieniach w tej sprawie informowało RMF FM.
W poniedziałek po południu o decyzji Wielkiej Brytanii poinformował Grant Shapps, tamtejszy minister ds. transportu. - Poinstruowałem Urząd Lotnictwa Cywilnego, aby linie lotnicze unikały lotów nad białoruską przestrzenią powietrzną. Zawiesiłem również działalność Belavii na terenie kraju (białoruskich linii lotniczych - przyp. red.) - przekazał szef resortu.
Maszyną Ryanair, lecącą w niedzielę z Aten do Wilna, podróżowało 126 osób. W trakcie lotu białoruskie służby wymusiły awaryjne lądowanie samolotu w Mińsku. Podczas przymusowego postoju aresztowani zostali m.in. białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz oraz jego dziewczyna Sofia Sapiega.
- To kolejny przykład naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich - przekazał w niedzielę wieczorem prezydent Andrzej Duda za pośrednictwem mediów społecznościowych.