Awaryjne lądowanie awionetki na lotnisku Modlin
Awionetka z uszkodzonym podwoziem musiała awaryjnie lądować na pasie budowanego lotniska w Modlinie. Na pokładzie samolotu były dwie osoby: pilot-instruktor i jego uczeń. Przed lądowaniem samolot przez około 3 godziny krążył nad lotniskiem, aby wypalić paliwo. Lądowanie przebiegło sprawnie, nikt nie został ranny. - Pilot posadził maszynę na pasie bez najmniejszego uszczerbku - powiedziała Edyta Mikołajczyk z zespołu prasowego lotniska.
Jak mówił wcześniej dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Warszawie, awaryjnie lądował samolot szkoleniowy Diamond Katana DA20 z dwoma osobami na pokładzie. Maszyna miała problem z prawym kołem podwozia. Na miejscu czekał zastęp lotniczej straży pożarnej i dwa zastępy straży pożarnej z Nowego Dworu Mazowieckiego oraz karetki pogotowia. Na szczęście działania strażaków i ratowników nie okazały się potrzebne.
Lądowanie odbyło się na utwardzonym pasie, przygotowywanym do obsługi ruchu pasażerskiego. - Lądowanie przebiegło bardzo szybko. Maszyna nie ma przedniego koła w podwoziu, ale dzięki dwóm tylnym kołom, które były sztywne, udało się wylądować sprawnie - powiedziała TVN24 p.o. rzecznika portu lotniczego w Modlinie, Edyta Mikołajczyk. Dodała, że lądowanie przebiegło tak łatwo głównie dlatego, że pilot był bardzo doświadczony. Podkreśliła, że pilotowi pomogła też równie doświadczona załoga wieży kontrolnej.
Na lotnisku Warszawa-Modlin często lądują samoloty wykonujące loty szkoleniowe. Za trzy miesiące będą też lądowały samoloty pasażerskie.